-
Utworzono: piątek, 21, październik 2011 11:02
Początek wczorajszej sesji na Wall Street wskazywał na niezdecydowanie amerykańskich inwestorów. Po południu świat obiegła wiadomość, którą podał niemiecki dziennik Die Welt. Według, którego szczyt przywódców państw strefy euro zaplanowany na niedzielę został przełożony. ...
Początek wczorajszej sesji na Wall Street wskazywał na niezdecydowanie amerykańskich inwestorów. Po południu świat obiegła wiadomość, którą podał niemiecki dziennik Die Welt. Według, którego szczyt przywódców państw strefy euro zaplanowany na niedzielę został przełożony. W reakcji na doniesienia o możliwości odłożenia szczytu pogłębiły się spadki indeksów na europejskich giełdach. Główne indeksy w USA również zanurkowały. Dow Jones Industrial w połowie sesji spadł poniżej 11400 pkt. aby ostatecznie zakończyć dzień nad kreską, odnotowując wzrost o 0,36 proc. do 11545 pkt. Istotnym oporem na nadchodzącej sesji wydaje się być poziom 11700 pkt. Dzień na plusie zakończył również indeks S&P500, który odnotował wzrost o 0,43 proc. do poziomu 1219 pkt. Tym samym zachowanie indeksów w USA wskazuje na to, że skala pesymizmu być może była przesadzona. Wczoraj wieczorem jednak okazało się, że kanclerz Niemiec, Angela Merkel i prezydent Francji, Nicolas Sarkozy doszli do porozumienia w sprawie szczytu i tym samym pogłoski, które wcześniej podał Die Welt zostały zdementowane. Po rozmowie telefonicznej między przywódcami obu krajów wydano oficjalny komunikat mówiący o tym, że niedzielny szczyt w Brukseli odbędzie zgodnie z planem jednak kluczowe decyzje w sprawie EFSF zostaną podjęte na innym szczycie, który odbędzie się najpóźniej w środę 26 października. Początkowo inwestorzy pozytywnie przyjęli tę informację i indeksy odrobiły straty wychodząc na plus. Jednak optymizm nie trwał długo, ponieważ informacja została prawdopodobnie odebrana jako kolejne odkładanie w czasie podjęcia ważnych decyzji. Wyraźnie widać, że politykom ciągle brakuje konkretnego pomysłu na ratowanie strefy euro, a inwestorów same zapowiedzi już nie zadowalają. Stąd korekta ostatnich wzrostów, które pojawiły się właśnie na fali politycznych obietnic i zapowiedzi. Tym samym niemiecki DAX zanotował wczoraj blisko 2,5 proc. spadek do poziomu 5766 pkt. aby dziś rano rozpocząć dzień lekko nad kreską (+0,55 proc.). Z kolei połowę mniejszy spadek wczoraj odnotował brytyjski FTSE100 (-1,21 proc.) do poziomu 5384 pkt, który dziś również rozpoczął dzień na plusie. Choć inwestorzy w oczekiwaniu na plan ratunkowy dla strefy euro zwracają co raz mniejszą uwagę na dane makroekonomiczne, to warto w piątek pamiętać o kilku istotnych informacjach, które napłyną na rynek. Najważniejszą już poznaliśmy, a był to odczyt wskaźnika dotyczącego nastrojów w niemieckim biznesie (wskaźnik Ifo). Okazał się on zaledwie o 0,1 pkt. lepszy od oczekiwań rynku i wyniósł w październiku 106,4 pkt. Jednocześnie wynik wyraźnie lepszy od prognoz analityków miałby szansę przynajmniej na chwilę uspokoić bardzo nerwowe nastroje na rynkach. Jednakże w kontekście poznanego już odczytu wydaje się on bez większego wpływu na zachowania inwestorów. Na rodzimym parkiecie pierwszym sygnałem o odreagowaniu mocnego spadku z czwartku, gdy indeks WIG20 stracił ponad 3 procent, będzie przekroczenie istotnego poziomu 2290 pkt. Podobnie jak główne indeksy rynków europejskich, o godzinie 10:00 indeks WIG20 odnotowywał wzrost o 0,72 proc. plasując się na poziomie 2238 pkt. Wczorajszy spadek to między innymi efekt informacji o tym, że agencja ratingowa Moody's rozważa obniżenie oceny wiarygodności kredytowej Polski. Decyzja taka mogłaby zapaść na przełomie roku, jeżeli nie będzie widać działań rządu w kierunku reform w finansach publicznych. Trzeba jednak pamiętać, że rozwiązanie dylematów inwestorów może przyjść dopiero w przyszłym tygodniu, gdy zapadną już decyzje dotyczące dalszych działań w celu ratowania strefy euro. Na rodzimym rynku rozpoczyna się dziś sezon publikacji wyników finansowych spółek za trzeci kwartał. Przed pierwszym dzwonkiem podał swoje wyniki PKN Orlen, który odnotował w Q3 stratę netto rzędu 300 mln zł. Następnie otrzymaliśmy wyniki Banku Millennium, którego zysk netto wzrósł do 123 mln zł.
Sporządził:
Mariusz Zielonka
DM TMS Brokers SA