Dobry tydzień dla optymistów
- Utworzono: piątek, 06, czerwiec 2014 18:00
Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie były prostym podsumowaniem zachowania rynku w kończącym się tygodniu. Już od poniedziałku oczywistym był scenariusz, w którym...
... układ wydarzeń i publikacji skoncentruje uwagę na końcowych sesjach. Ostatnie dni miały przynieść najpierw decyzję Europejskiego Banku Centralnego a później zawsze ważny raport z amerykańskiego rynku pracy. W istocie świat wykorzystał pierwszą połowę tygodnia do finalnego pozycjonowania się pod zmianę w polityce monetarnej w strefie euro i dobre dane z rynku pracy w USA. W efekcie w końcówce więcej było sprzedawania faktów – czego doskonałym przykładem jest zachowanie eurodolara – niż optymizmu, ale tydzień na świecie i tak zostanie zapamiętany jako okres kreślenia nowych rekordów przez indeksy tej klasy, co amerykański S&P500 czy niemiecki DAX. W takim układzie GPW przypadła rola kopiującego i trzeba odnotować, iż rynek wywiązał się z tego zadania w sposób modelowy i – co ważniejsze – dobrze rokujący na przyszłość. W przypadku WIG20 udało się ocalić wsparcie w rejonie 2431 pkt. i wysłać sygnał, iż na rynku nie brakuje apetytu na wyjście nad 2500 pkt. W przypadku całego rynku, oglądanego przez pryzmat wykresu indeksu WIG, udało się pokonać linię trendu spadkowego, która od listopada prowadziła parkiet na południe. W efekcie rynek w całości wysłał sygnał, iż jest zdolny do pokonania 53000 pkt. oraz mierzy w rejony 54000 a nawet 55000 pkt. Sam fakt, iż w skali tygodnia średnie WIG i WIG20 zyskały – odpowiednio – 2,2 i 2,8 procent pozwala na tezę, iż popyt na GPW stale szuka swojej szansy mimo długiego trendu bocznego. Inaczej mówiąc tydzień kończy się w Warszawie wskazaniem, iż gracze liczą na kontynuację scenariusza wzrostowego, który zarysowany został kilkoma dobrymi sesjami pomiędzy połową maja a pierwszymi sesjami czerwca.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5791 gości