Słaba reakcja na polityczną burzę
- Utworzono: wtorek, 17, czerwiec 2014 09:31
Na Wall Street poniedziałkową sesję poprzedziły niewielkie spadki indeksów w Europie. Spadki, które wynikały bardziej z powodów geopolitycznych (niezbyt poważnych) i z oczekiwania na spadki właśnie w USA niż z przyczyn poważnych. Na nastroje mogła też w drugiej części dnia wpływać publikacja amerykańskich danych makro, a one były dobre.
Raport o amerykańskiej produkcji przemysłowej pokazał, że wzrosła ona o 0,6 proc. m/m (oczekiwano wzrostu o 0,4 proc.), a dane z poprzedniego miesiąca zweryfikowano z minus 0,6 na minus 0,3 proc. Wykorzystanie mocy produkcyjnych wniosło 79,1 proc. (oczekiwano 78,8 proc.). Czerwcowy indeksNY Empire State wyniósł 19,28 pkt. (oczekiwano spadku z 19,01 na 15,70 pkt.). Podawany przez NAHB indeks rynku nieruchomości w czerwcu wyniósł 49 pkt. (oczekiwano wzrostu z 45 na 47 pkt.).
Na rynku akcji dobre dane makro doprowadziły z początku do wzrostu indeksów. Potem, kiedy MFW obniżył tegoroczną prognozę wzrostu gospodarczego w USA do 2 proc. (wcześniej oczekiwano 2,8 proc.) indeksy zanurkowały i przejściowo zabarwiły się na czerwono. Potem szybko wróciły do poziomu neutralnego i tam na długo ugrzęzły. W końcówce udało się wypracować mikroskopijny, nic nieznaczący wzrost.
GPW zareagowała na zawirowanie polityczne podobnie jak nasz rynek walutowy. WIG20 stracił błyskawicznie ponad półtora procent. Na tle innych giełda europejskich nasza wyglądała słabo, bo spadek w Warszawie był o ponad jeden punkt procentowy większy. Po tym początkowym spadku indeksy usiłowały powoli odrabiać straty, ale indeks nadal spadał około półtora procent. Czekano na godzinę 15.00.
Przed konferencją premiera WIG20 zaczął bardzo powoli zmniejszać skale strat. Podczas konferencji, która nie przyniosła oczekiwanego przez wielu trzęsienia politycznej ziemi (słusznie według mnie) spadki zostały zredukowane do jednego procenta. I tam dzień indeks zakończył. Z tego jednego procenta aż 0,7 punktu procentowego wynikało z odjęcia dywidendy Pekao SA. Tak wiec sesja zakończyła się praktycznie neutralnie. Obroty wyraźnie spadły, co jest plusem dla byków.
Jak widać reakcja giełdy była praktycznie żadna (indeksy na innych giełdach europejskich też spadały). Teraz, według mnie los złotego i GPW zależy od tego, czy prezes Marek Belka dogada się z RPP (czy uda mu się przeprosić członków Rady – dzisiaj jest spotkanie). Jeśli mu się uda to rynek odetchnie z ulgą. Jeśli się nie uda to Marek Belka może złożyć rezygnację, a to do momentu powołania następnego prezesa NBP będzie złotemu i GPW szkodziło.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5807 gości