-
Utworzono: poniedziałek, 31, październik 2011 12:26
Spadek nastrojów na rynkach może mieć wiele przyczyn. Najbardziej prawdopodobnymi są wystudzenie emocji po unijnym szczycie oraz realizacja zysków po dobrych notowaniach w poprzednim tygodniu. Czynnikiem, który prawdopodobnie także ma niekorzystny wpływ na rynki akcji...
Spadek nastrojów na rynkach może mieć wiele przyczyn. Najbardziej prawdopodobnymi są wystudzenie emocji po unijnym szczycie oraz realizacja zysków po dobrych notowaniach w poprzednim tygodniu. Czynnikiem, który prawdopodobnie także ma niekorzystny wpływ na rynki akcji jest rosnąca rentowność obligacji rozwiniętych gospodarek. W piątek sprzedano włoskie obligacje z rentownością najwyższą od chwili wejścia do strefy euro. Tym samym pierwsze sygnały do korekty dały dziś rynki azjatyckie. Nikkei stracił 0,7 proc., w Korei i Singapurze spadki przekroczyły 1 proc. Nieco lepiej było w Malezji gdzie KLSE Composite zyskał ostatecznie 0,68 proc. Przed pierwszym dzwonkiem na rynku amerykańskim (pamiętajmy, że przez najbliższy tydzień handel w USA rozpoczyna się o 14:30) odnotowujemy wyraźne spadki, blisko 1 proc., na kontraktach futures indeksu Standard & Poor’s 500, których termin zapadalności przypada na grudzień br. Już piątkowe zamknięcia na Wall Street sugerowały wyhamowanie entuzjazmu. Dow Jones zakończył dzień na lekkim plusie (0,22 proc.), finiszując ostatecznie na poziomie 12237 pkt. Śladowy wzrost odnotował S&P500 – 0,04 proc., pod kreską zakończył dzień jedynie indeks Nasdaq (spadek o 0,05 proc). Wydaje się, że sentyment może poprawić, dziś lepszy od prognoz rynkowych, odczyt indeksu Chicago PMI, który miesiąc wcześniej odnotował wartość 60,4 pkt. Warto również podkreślić, że wraz z indeksem ISM dla przemysłu USA, którego wartość poznamy w dniu jutrzejszym, są to wskaźniki wyprzedzające aktywność sektora produkcyjnego w USA. Ewentualne wyższe odczyty obu wskaźników mogą oznaczać powrót dobrych nastrojów w nadchodzących dniach. W ślad za notowaniami w Azji, na rynkach europejskich również dziś przeważają sprzedający, wydaje się, że inwestorzy tym samym oczekują na przedstawienie przez przywódców strefy euro sposobu w jaki zamierzają rozszerzyć EFSF, bowiem kwota 1,0 – 1,1 mld EUR nie znajduje potwierdzenia w wyliczeniach, czy też w ewentualnych deklaracje ze strony „darczyńców”. Tym samym pośród najważniejszych europejskich indeksów odnotowujemy dziś spadki. Niemiecki DAX traci około -1,65 proc. zatrzymując się na poziomie 6240 pkt. Podobnie brytyjski FTSE 100, który spada dziś o 1,05 proc. Giełda francuska również zaczęła dzień pod kreską, CAC40 odnotowuje spadek o ponad 2 proc. Spadek ten jest głównie spowodowany mocną przeceną banków francuskich, której przoduje Societe Generale (spadek o 5,2 proc.). Również w Warszawie kupujący są w defensywie. Indeks największych spółek traci 1,26 proc. i od początku sesji przebywa poniżej 2400 punktów. Około pół procent tracą indeksy małych i średnich firm.
Sporządził:
Mariusz Zielonka
DM TMS Brokers SA