Włochy w centrum uwagi
- Utworzono: poniedziałek, 07, listopad 2011 19:08
Początek sesji poniedziałkowej stał pod znakiem echa doniesień dotyczących Grecji. Z upływem czasu doniesienia z Grecji były wypierane przez informacje z Włoch lub - dotyczące Włoch. Rząd Grecji obronił się w piątek i otrzymał votum zaufania. Otwiera to drogę do ponadpartyjnego porozumienia i stworzenia rządu koalicyjnego z udziałem opozycji, który będzie przeprowadzał konieczne reformy. Większość Greków chce, jak pokazują wyniki sondaży, pozostać w Strefie Euro i politycy muszą się z tym liczyć. Można zatem powiedzieć, iż sprawy greckie zaczynają iść w dobrym kierunku. Jedna rzecz została w miarę opanowana, ale szybko pojawia się kolejny „gorący euro-temat” – Włochy.
Wyjątkowo wysoka relacja włoskiego długu do PKB i coraz wyższy koszt obsługi obligacji budzą niepokój (tylko interwencja ECB pozwala utrzymać rentowność włoskich obligacji na „przyzwoitym poziomie”, czyli 6-7 procent). Biorąc pod uwagę niemal zerowy wzrost gospodarczy i taki koszt odsetek, Włosi zaczną już niedługo mieć coraz większe trudności z jego obsługą, a poza tym, wkrótce - nadejdzie rolowanie dużej części tego długu na kolejne okresy. Włosi mają zatem problem, a wraz z nimi cała Unia i Strefa Euro. Pogłoski o możliwej dymisji Berlusconiego zachwiały dziś nieco euro. Pojawia się coraz więcej opinii, iż nie jest to premier dobry na czas „kryzysu” i możliwe jest, że we Włoszech dojdzie do jakichś przetasowań natury politycznej.
Temat Włoch dominował dziś we wszystkich serwisach i doniesieniach rynkowych. Niezależnie od tego, co się działo na innych giełdach, nasz rynek pozostawał cały dzień wyjątkowo mocny i udało się ”dowieźć” wzrosty do końca sesji. Początek notowań nie należał do udanych i na giełdach dominowały spadki. WIG20 tracił tuż po otwarciu handlu ponad jeden procent. Jeszcze przed południem nastroje zaczęły się dość zaskakująco poprawiać. Stało się tak, pomimo kiepskich danych o dynamice sprzedaży detalicznej w Eurolandzie i większego, niż oczekiwano spadku produkcji przemysłowej w Niemczech. Analizując dane Eurostatu, najgorzej wypadała Portugalia, najlepiej – Polska i to było zapewne powodem, iż nasza giełda radziła sobie dużo lepiej niż inne parkiety.
WIG20 atakował po południu poziom 2400 pkt., ale słabsza końcówka notowań, po niezbyt optymistycznym otwarciu notowań w Nowym Jorku, doprowadziła, do zamknięcia na poziomie 2381 pkt. Bardzo niskie były obroty, które zamknęły się sumą 700 milionów złotych. Rynki mają problemy z powrotem do wzrostów i na nowe lokalne szczyty, czemu nie sprzyja także wyhamowanie na rynku towarowym i drepczące ostatnio w miejscu euro. Pogarsza się też układ techniczny. Wsparcia działają, ale mogą być dość szybko poddane testowi, bo zamieszanie wokół Włoch, może być bardziej poważne, niż – dotyczące Grecji. Całkowicie z innej bajki był w poniedziałek, co warto podkreślić - szwajcarski frank, który tracił na wartości po zapowiedzi możliwych, kolejnych interwencji przez SNB.
Jacek Tyszko
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5743 gości