Wall Street niespecjalnie przejęła się rosyjskim konwojem

W USA dzień znowu pozbawiony był raportów makro, a cała uwaga skierowana została na geopolitykę. Oczywiste było, że Amerykanie, którzy zdecydowanie nie rozumieją powagi sytuacji, zareagują na problemy geopolityczne mniej niż Europejczycy, którzy przecenili swoje indeksy, ale jednak jakiś wpływ rozwój sytuacji na Wall Street też mógł odcisnąć.

Spójrzmy na tę geopolitykę. Z Moskwy ruszył potężny konwój podobno z pomocą humanitarną, który za 1-2 dni dotrze do granicy ukraińskiej. Mówi się, że dotrze tam już w środę. Czerwony Krzyż twierdził, że nic o konwoju nie wie. Poza tym Rosja rozpoczęła ćwiczenia wojsk desantowych. Razem wzięte to mogło zapowiadać początek interwencji rosyjskiej.

Oczywiste jest, że jeśli na Ukrainę wejdzie czysto rosyjski konwój wbrew woli władz kijowskich (czyli z poparciem „separatystów”) to świata uzna go za zakamuflowaną interwencję, co znacznie zwiększy napięcie geopolityczne. Można też obawiać się tego, że wejście konwoju spotka się z ogniem ukraińskim, a to Rosja uzna za pretekst do wojny. Sytuacja jest bardzo złożona i grozi wybuchem.

Nie pomagało to, że parlament ukraiński przyjął w pierwszym czytaniu antyrosyjskie sankcje. W sankcjach tych jest na przykład zakaz transferu produktów rosyjskich (czytaj ropy i gazu), co mocno uderzyłoby Europę. Jest też zakaz eksportu do Rosji części do broni.

Uważam, że pomysły rządu ukraińskiego są  bardzo niebezpieczne i będą miały bardzo niekorzystny dla Ukrainy skutek. Odcięcie Rosji od transferu surowców dla Europy szkodzić będzie najbardziej Europie, która może odetchnąć z ulgą, kiedy Rosja obsadzi rurociągi swoimi wojskami. Poza tym pozbawiona dostaw dla wojska Rosja może zechcieć przejąć zakłady, które części do broni produkują (są umieszczone we wschodniej Ukrainie).

Na rynku akcji indeksy rozpoczęły dzień od niewielkich zmian, po pół godzinie zanurkowały, ale traciły wtedy niewiele (mniej niż pół procent). Potem, kiedy sesja w Europie już się zakończyła (solidnym spadkiem) indeksy amerykańskie ruszyły na północ szybko zbliżając się do poziomu neutralnego.

GPW rozpoczęła wtorkową sesję w rytmie zachowań innych giełd europejskich. Początek był spadkowy (działała geopolityka), a potem indeks usiłował bez specjalnego sukcesu odbijać. Bardzo szybko po prostu ustabilizował się pod poziomem neutralnym, a w okolicach południa, przed pobudką w USA, naśladując zachowanie innych indeksów europejskich ruszył w kierunku poziomu neutralnego. Nie udało się powrócić nad kreskę, ale zakończenie sesji mikroskopijnymi spadkami indeksów należy uznać za sukces byków.

 Nastroje nieco się pogorszyły, kiedy Ukraina oświadczyła, że konwoju nie wpuści. Można będzie jedynie ciężarówki przeładować (nie wierzę, żeby Rosja na to się zgodziła). Potem doszły jeszcze uchwalone przez ukraiński parlament sankcje, które uderzą nie tylko w Rosję, ale i w Ukrainę oraz w Europę i WIG20 przyśpieszył swoją podróż na południe.

Wydawało się, że musimy zakończyć dzień spadkami indeksów, ale końcówka była zadziwiająco bycza. Owszem, w USA indeksy zmieniały się nieznacznie, ale w Europie nurkowały przebijając bardzo wyraźnie sesyjne dna, a mimo tego u nas indeksy wspinały się kończąc dzień neutralnie. Może to sygnalizować dużą siłę rynku, ale może też świadczyć o braku wyobraźni inwestorów.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności