Janet Yellen nie zaskoczyła
- Utworzono: poniedziałek, 25, sierpień 2014 08:57
W piątek nie było istotnych dla rynków danych makro. W USA ważne było przede wszystkim to, że kontynuowane było sympozjum Fed w Jackson Hole w USA. O godzinie 16.00 pojawiła się tam Janet Yellen, szefowa Fed.
Dodatkiem było to, czego bali się Europejczycy – wejście „białego konwoju” na Ukrainę. Nikt przecież nie wiedział, co może się wydarzyć podczas weekendu. Ten problem dla USA nie były jednak bardzo istotny, a poza tym liczono na to, że przed szczytem na Białorusi, gdzie spotkają się prezydenci Rosji i Ukrainy oraz przedstawiciele UE do żadnych poważnych incydentów nie dojdzie.
Oczywiste było, że jeśli Yellen będzie mniej „gołębia” niż się tego oczekuje to może doprowadzić do przeceny. Jeśli będzie bardziej „gołębia” to może doprowadzić do sporych zwyżek. Problem w tym, że szefowa Fed doskonale wiedziała, jakie są oczekiwania rynku. Jej wystąpienie nic nowego rynkom nie powiedziało.
Powiedziała, że nie ma prostej odpowiedzi na pytanie, kiedy stopy mają zacząć rosnąć. Zanim Komitet na to się zdecyduje to musi być pewny, że gospodarka jest na trwałej ścieżce wzrostu. Yellen powiedziała też, że po zakończeniu programu luzowania ilościowego stopy procentowe w USA powinny pozostawać na niskich poziomach przez "znaczny okres czasu", czyli potwierdziła to, co mówi zawsze. Jedyną „nowością” było to, że według Yellen osiągnięcie celów przez inflację i bezrobocie może oznaczać szybsze podwyżki stóp procentowych, co przecież jest oczywiste.
Po wystąpieniu szefowej Fed indeksy spadły (nieznacznie), ale potem szybko wdrapały się do poziomu neutralnego. Na dwie godziny przed końcem sesji zaczęły się znowu osuwać, ale nic wielkiego z tego nie wyniknęło. Indeks jednak delikatnie spadł i wrócił pod opór. Trzeba jednak przyznać, że rynek był bardzo silny, bo nie było mocnej reakcji na geopolitykę i nie było też po wystąpieniu szefowej Fed spadku wynikającego z reguły "kupuj pogłoski, sprzedawaj fakty".
Pisałem w piątek rano, że na GPW dużo zależy od tego, co wydarzy się w piątek jak i podczas weekendu z „białym konwojem”. Okazało się, że konwój wkroczył na Ukrainę i do tego jak meldowały agencje wkroczył bez zgody Ukrainy. Potem potwierdził to ukraiński rząd. To rynkom akcji się nie spodobało. Spadały też indeksy w Polsce, ale spadki były umiarkowane.
Tutaj też, podobnie jak na rynku walutowym, oświadczenie Ukrainy o zamiarze nieużywania siły w stosunku do „białego konwoju” zmniejszyło obawy inwestorów. Pamiętać o tym jednak trzeba było, że ostrzelać konwój może ktoś inny udając Ukraińców.
W końcówce sesji pojawiła się Janet Yellen, co mogło zadecydować o zakończeniu dnia. Wiadomo jedyne było, że jakiekolwiek by nie było to sygnał kupna będzie nadal obowiązywał. Tak też się stało. Po krótkich fluktuacjach WIG20 zakończył dzień tam, gdzie przebywał przez wiele godzin – spadkiem o 0,44 proc., czyli o połowę mniej niż inne indeksy europejskie. Rynek nadal jednak pozostał w obszarze wykupienia.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5812 gości