Uspokojenie po wczorajszej euforii
- Utworzono: czwartek, 01, grudzień 2011 18:11
Po wczorajszej eksplozji indeksów należało się rynkom pewne uspokojenie i dzisiaj je dostały. Zmiany cen nie były znaczne, a niskie obroty nie wskazywały na zwiększone zaangażowanie inwestorów. Najwidoczniej była to sesja na przeczekanie.
Po wczorajszej skoordynowanej akcji banków centralnych ciężko o informację podobnego kalibru. Także dzisiejsze wiadomości niespecjalnie wpływały na zachowania inwestorów. Warto jednak wspomnieć o publikacjach jakie ujrzały światło dzienne, a było ich nie mało.
Już tradycyjnie pierwszy dzień miesiąca przyniósł najnowsze odczyty indeksów PMI, które były bardzo zróżnicowane. Dla Chin oficjalny wskaźnik po raz pierwszy od lutego 2009 roku spadł poniżej newralgicznego poziomu 50 pkt, a zniżka była nawet większa od oczekiwań i sprowadziła wskaźnik z 50,4 pkt do 49 pkt. Finalny odczyt konkurencyjnego indeksu publikowanego przez HSBC był jeszcze niższy i wyniósł 47,7 pkt.
W Europie ostateczne odczyty nie odbiegały od ich wersji wstępnych, jedynie dla Polski nadeszła smutna wiadomość w postaci spadku indeksu PMI poniżej 50 pkt, podczas gdy prognozowano utrzymanie się powyżej tej bariery. Mimo tego zachowanie indeksu WIG20 nie odbiegało od zmian indeksów na parkietach zachodnich. Były trzy próby wyjścia powyżej wczorajszych cen zamknięcia, ale każda spaliła na panewce. Pierwsza zakończyła się gdy poznaliśmy wyniki aukcji francuskich i hiszpańskich obligacji. Sprzedaż szczególnie tych drugich papierów została dobrze przyjęta, mimo najwyższego od 14 lat oprocentowania.
Drugiej próbie przeszkodziły gorsze cotygodniowe dane o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, która wzrosła do 402 tys. wobec prognoz spadku do 390 tys. Później okazało się, że amerykański indeks ISM dla przemysłu wzrósł bardziej od oczekiwań i osiągnął poziom 52,7 pkt, co jednak wywołało jedynie krótkotrwały wzrost indeksów. Inwestorzy być może czekali na przemówienie Nicolasa Sarkozego, które miało się rozpocząć już po zamknięciu rynków.
A jak wypadło zamknięcie europejskich indeksów? Dominował kolor czerwony, a WIG20 stracił 1%, co wynikiem złym nie jest, jak na sesję po gigantycznym wzroście. Inwestorzy więc specjalnie akcji nie chcieli sprzedawać i czekali na dalszy rozwój sytuacji. Pałeczkę po bankach centralnych powinni przejąć politycy, ale wciąż nie wiadomo czy zdołają sprostać oczekiwaniom odnośnie naprawy palącego problemu zadłużenia trawiącego coraz więcej europejskich państw. Jeżeli ich kolejne pomysły zostaną pozytywnie odebrane, to grudzień może być lepszy od zakończonego mocnym, bankowym akcentem listopada.
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5794 gości