Rynki nie dostały istotnych impulsów
- Utworzono: czwartek, 20, listopad 2014 09:46
W środę niedźwiedzie na Wall Street mogły podjąć próbę wyprowadzenia rynku ze stanu wykupienia. Potrzebny był spadek indeksów. Nie bardzo miały możliwości do wywołania takiego solidnego ruchu, bo na rynek nie napływały „niedźwiedzie” informacje.
Październikowe dane o rozpoczętych budowach domów i pozwoleniach na ich budowę pokazały, że rozpoczęto o 2,8 proc. mniej budów domów (oczekiwano wzrostu o 0,8 proc.) i wydano o 4,8 proc. więcej pozwoleń (oczekiwano 0,7 proc.). Dane nie miały specjalnie dużego znaczenia szczególnie, że były niejednoznacznej.
Na dwie godziny przed końcem sesji opublikowany został protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. Jak zwykle nie było w nim niczego nieoczekiwanego, ale rynek często wykorzystuje tę publikację do podniesienia indeksów. Tym razem była to reakcja bardzo krótkotrwała.
Na rynku akcji nastroje (szczególnie w sektorze sprzedaży detalicznej) wpłynąć mogła publikacja raportów kwartalnych przez Lowe’s i Target. Cena akcji Lowe’s nie zmieniała się, ale akcje Target mocno drożały. Indeksy rozpoczęły dzień od spadków, ale po dwóch godzinach zaczęły się piąć do góry czekając na publikację protokołu z posiedzenie FOMC.
Po publikacji S&P 500 dotknął poziomu neutralnego i zaczął się znowu osuwać.
Nic wielkiego z tego nie wynikło. Sesja zakończyła się mikroskopijnym spadkiem, które można nazwać neutralnym zamknięciem.
W środę GPW rozpoczęła sesję podobnie jak i inne giełdy europejskie – neutralnie. Po godzinie jednak we Francji i w Niemczech indeksy powędrowały na północ, a na GPW nadal stały w miejscu. Przed południem wystarczyło drobne pogorszenie nastrojów na tych zagranicznych giełdach, żeby WIG20 zaczął spadać.
Spadki zostały utrzymane nawet wtedy, kiedy przed pobudką w USA indeksy na innych giełdach już zdecydowanie zyskiwały. Niezłe dane makro publikowane w Polsce nie pomogły. – WIG20 nawet zaczął się osuwać. Pod koniec sesji byki nawet usiłowały odnieść indeksy, ale nic z tego nie wyszło.
Początek sesji w USA też zaszkodził – WIG20 straciłby nawet więcej niż końcowe 0,39 proc., gdyby nie podciągnięcie indeksu na fixingu. Sesja nie miała żadnego znaczenie prognostycznego.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5773 gości