Waluty w centrum uwagi
- Utworzono: środa, 28, grudzień 2011 18:01
Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w małym stopniu różniły się od dwóch poprzednich sesji. Aktywność rynku pozostała niska, choć nieco większa niż w przedświąteczny piątek i poświąteczny wtorek. Owocem jest spadek WIG20 o 1,2 procent przy stracie szerokiego WIG zbliżonej do 0,7 procent. Przecenę łagodzi mały obrót, który dla dwudziestu największych spółek wyniósł tylko 364 mln.
Właściwie od pierwszych minut jasne było, że sesja odbędzie się w kontekście małej zmienności i przy sennie poruszających się rynkach otoczenia. W istocie po spadkowym otwarciu indeks największych spółek dosłownie usnął na sześć godzin w okolicach obserwowanych na otwarciu. Starczy powiedzieć, że do 15:00 w WIG20 obrócono akcjami za około 180 mln złotych, a więc wartość, którą na dobrych i wiarygodnych sesjach udaje się osiągnąć w godzinę.
Przełomowym punktem okazała się siódma godzina sesji, w trakcie której dynamiczne umocnienie dolara na rynku walutowym rozlało się atakiem podaży po najważniejszych giełdach świata. Efektem była fala spadkowa, która w niespełna 45 minut odebrała indeksowi WIG20 około 0,7 procent i zdominowała notowania w finale dnia. Przy stale aktywnym popycie na dolarze rynki akcji nie były wstanie odrobić strat i większość indeksów skończyła dzień mniejszymi lub większymi przecenami. W przypadku niemieckiego DAX-a spadek wyniósł przeszło 2 procent, gdy WIG20 oddał blisko połowę mniej.
Ciekawostką nerwowej końcówki dnia w Europie jest to, że właściwie trudno wskazać przyczynę spadku eurodolara na 11-miesięczne minima. Przez rynek przelewały się teorie o obawach przed jutrzejszą aukcją włoskiego długu, ale jeszcze przed południem gracze dobrze przyjęli wyniki dzisiejszej aukcji. Wydaje się, że część przeceny na rynku walutowym – rozpoczętej na parze funt/dolar – była pochodną małej płynności rynku, na który spadła aktywność nieco większych zleceń. Dlatego warto z dystansem pochodzić do dzisiejszego spadku euro i umocnienia dolara.
Dopiero nowy tydzień pozwoli światu policzyć siły na nowo między innymi za sprawą publikowanych w pierwszy piątek stycznia danych z amerykańskiego rynku pracy. Niestety GPW będzie wówczas zamknięta. W istocie ostatnie sesje kończącego się roku a nawet pierwsze sesje nowego roku mogą mieć nieco zaskakujący przebieg. Już w piątek w świątecznym nastroju będzie Londyn, gdzie sesje skończą w połowie dnia. W poniedziałek święto zamknie giełdy w USA i w Japonii a giełda w Tokio pozostanie cicha do środy. W skrócie rzecz ujmując należy założyć, że do połowy nowego tygodnia rynkom będzie brakowało wiarygodności.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2951 gości