Chiny sieją zamieszanie na rynkach

Podczas mojego urlopu na rynku akcji sytuacja nie była jednoznaczna. Na rynku chińskim trwała duża huśtawka nastrojów, ale coraz bardziej prawdopodobne jest to, że rząd chiński w końcu uspokoi rynek. Na rynkach europejskich i w USA dodatnia korelacja zanikła. Indeksy w Europie rosły (delikatnie jak XETRA DAX, albo mocniej jak CAC-40), a w USA do piątku 7.08 indeks DJIA spadał przez 7 kolejnych sesji, a S&P 500 nie był o wiele lepszy.

   Wystarczyło jednak, żeby Stanley Fischer, wiceprzewodniczący Fed, w poniedziałek 10.08 zasugerował, że wrześniowa podwyżka stóp wcale nie jest pewna, żeby indeksy dynamicznie wzrosły, a S&P 500 praktycznie wymazał spadki z zeszłego tygodnia. Jak widać trend boczny trwający od początku roku ma się nadal bardzo dobrze. Każdy pretekst powoduje odwrót spod szczytów i podobnie każde zbliżenie się do dolnego ograniczenie kanału trendu owocuje odbiciem.

   Interesująca i to bardzo była sesja wtorkowa. Wtedy to indeksy w Europie i w USA nurkowały. Powodem było to, że bank centralny Chin obniżył stopę referencyjną o 1,9 proc., co wywołało największe dzienne osłabienie chińskiej waluty od stycznia 1994 r. LBCh (Ludowy Bank Chin) poinformował, że ta zmiana ma charakter jednorazowy i nie oznacza wejścia w fazę stałego osłabiania juana.

   Tylko dlatego reakcja była ograniczona. Traciły surowce (oprócz złota – bezpieczna przystań) i dolar. Gdyby rynki zaczęły się naprawdę obawiać wejścia Chin na arenę wojny walutowej to przecena miałaby olbrzymie i długoterminowe rozmiary. Nie można tego wykluczyć, ale jak myślę Chiny nie będą chciały (jeśli nie będą musiały) na stałe osłabiać juana. W każdym razie jest to poważne ostrzeżenie.

   Interesująca była sytuacja w Polsce. Osobną sprawą jest zachowanie kursu franka. Złoty do franka zyskiwał korzystając z tego, że na świecie frank słabł. To jest przestroga dla szalejących polityków, żeby przestali mnożyć pomysły, które mają pomóc „frankowiczom” szkodząc całej reszcie (o tym niżej). Jeśli frank wejdzie w stały trend spadkowy to może wrócić do poziomu sprzed styczniowej decyzji SNB, a nawet zejść niżej. Wtedy ci, którzy chcą pomagać mogą stać się pośmiewiskiem.

   Na razie jednak politycy szaleją. GPW do środy 5.08 szła za innymi indeksami europejskimi, co szczególnie mocno widać było na MWIG40 i SWIG80, gdzie stale obowiązują sygnały kupna. Jednak w środę 5.08 Sejm przyjął ustawę, która doprowadziła w czwartek do potężnej przeceny sektora bankowego. Patrzyłam na to z daleka i naprawdę zdziwiony byłem tym, że politycy i ich eksperci nie potrafią liczyć. Każdy Polak (również niemowlaki) zapłaci za pomoc kredytobiorcom frankowym po 130-160 zł. Pytanie jest proste: czy tego chcemy i czy politycy zdają sobie sprawę, że pomagając nielicznej grupie szkodzą wszystkim?

   Tylko i wyłącznie dlatego, że są jeszcze nadzieje na przywrócenie przez Senat we wrześniu pierwotnej formy tej ustawy ceny banków przestały nurkować. Niektórzy politycy zaczęli przebąkiwać o takiej zmianie. Trzeba trzymać kciuki, żeby to się stało – żeby szaleństwa przedwyborcze nie wykoleiły giełdy i nie doprowadziły do sytuacji, w której wszyscy się złożymy na pomoc tym, którym za chwilę (słabnący frank) być może wcale nie trzeba będzie pomagać.

  Nie ekscytowałbym się tym, że wczoraj, kiedy indeksy w Europie i w USA nurkowały nasz rynek zakończył dzień neutralnie w segmencie dużych spółek, a MWIG40 nawet wzrósł podtrzymując sygnał kupna. Owszem, jeśli na świecie sytuacja się poprawi (to bardzo prawdopodobne) to brak polityków (Sejm rozpoczyna pracę 2. września) może nieco podnieść indeksy, ale to nie będzie powrót do trendu wzrostowego, bo politycy dużo jeszcze mogą namieszać.

Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności