Chiny nie pomogły bykom w USA

Wall Street, podobnie jak giełdy europejskie, po dużych spadkach oczekiwała we wtorek wzrostu indeksów (odbicia), co sygnalizowały rosnące od rana kontrakty na indeksy oraz mocne, czteroprocentowe, zwyżki na europejskich giełdach.

Minusem była kolejna, blisko ośmioprocentowa, przecena indeksów w Chinach, a plusem umocnienie juana. Podczas wczesnej fazy europejskiej sesji Chińczycy pomogli obozowi byków obniżając stopę procentową i stopę rezerwy bankowej. To jest bardziej ruch psychologiczny niż realny, chociaż w dłuższym czasie powinien nieco gospodarce chińskiej pomóc.

We wtorek w USA opublikowane zostały trzy raporty z rynku nieruchomości (raport S&P/Case-Shiller o cenach domów, raport o cenach domów publikowany przez FHFA oraz raport o sprzedaży nowych domów). Od dawna te raporty nie budzą większych emocji, ale odnotujmy, że wg S&P/Case-Shiller ceny wzrosły o 5 proc. r/r (oczekiwano 5,1 proc.), wg FHFA wzrosły o 0,2 proc. m/m (oczekiwano 0,4 proc.), a sprzedaż nowych domów wzrosła o 5,4 proc. m/m (oczekiwano wzrostu o 5,8 proc.).

Bardziej cenotwórczy jest amerykański indeks zaufania konsumentów podawany przez Conference Board. On wyniósł w sierpniu 101,5 pkt. (oczekiwano wzrostu z 90,9 na 93,4 pkt.). Od wielu miesięcy też nie widziałem reakcji na tę publikację – tym razem też jej nie było. Nic zresztą dziwnego – odczyt zdecydowanie nie uwzględniał ostatnich wydarzeń na giełdach. Dowiedzieliśmy się też, że indeks PMI dla sektora usług (dane wstępne) pozostał na poziomie 55,2 pkt. (oczekiwano spadku z 55,2 na 54,8 pkt.).

Wall Street nie miała wyboru. Indeksy rozpoczęły dzień od dwuprocentowych zwyżek indeksów. Potem indeksy jeszcze nieco wzrosły i po trzech godzinach (po zakończeniu sesji w Europie) zaczęły się osuwać. Widać było, że gracze obawiają się tego, że wzrosty są pułapką, a podaż na nieco tylko wyższym poziomie sprawi bykom zimny prysznic.

Te obawy doprowadziły nie tylko do osuwania się indeksów. Końcówka była niezwykle wprost „niedźwiedzia”. Indeks S&P 500 stracił kolejne blisko półtrora procent. Takie zakończenie sesji w sytuacji, kiedy wszystko sprzyjało odbiciu dało bardzo negatywny sygnał. Potwierdziło, że trwa poważna korekta całej hossy.

GPW rozpoczęła wtorkową sesję od niewielkiego spadku indeksów (reakcja na kolejną przecenę w Chinach), ale bardzo szybko zwyżki indeksów na innych giełdach europejskich pomogły w wydźwignięciu się WIG20 nad kreskę. Sztuka ta przez pewien czas nie udawała się MWIG40, ale w końcu i ten indeks się zazielenił.

Obniżka chińskich stóp procentowych i zwyżki indeksów na innych giełdach pomogły w zwiększeniu skali zwyżki. Jednak niepełne dwa procent wzrostu WIG20 w porównaniu ponad czterech procent wzrostu indeksów we Francji i w Niemczech czy blisko trzy i pół procent na Węgrzech robiło złe wrażenie. Poza tym po tym pierwotnym wzroście WIG20 zaczął się powoli osuwać.

Dzień zakończyliśmy zwyżką jedynie o 0,69 proc. Obrót był duży. To niezwykle słabe zakończenie sesji (tzw. „ząbek” albo odbicie zdechłego kota) sygnalizuje, że są na naszym rynku inwestorzy, którzy gotowi są opróżniać portfele z akcji nawet na tak niskim poziomie. To źle wróży GPW.

Wczorajsze, spadkowe, zakończenie sesji w USA w sposób oczywisty nie będzie zachęcać Europejczyków do kupna akcji. Nie przypuszczam, żeby gracze przejęli się zwyżkami chińskich indeksów, szczególnie jeśli będzie ono na zakończenie sesji (godzina 9.00) tak znikome jak w chwili pisania komentarza (0,8 proc.).

Po wczorajszych decyzjach LBCh i po dwóch dnia spadków (w sumie o piętnaście procent) duże odbicie było więcej niż oczekiwane – było prawie pewne, więc nieudane odbicie byłoby sygnałem do dalszej przeceny.

Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności