Janet Yellen na wąskiej ścieżce

Dla Wall Street w środę ważne było nie to, co robiły całkiem mocno zyskujące indeksy na europejskich giełdach, a jedynie to, że w środę Janet Yellen, szefowa Fed przedstawiła półroczny raport nt. polityki monetarnej przed komisją Izby Reprezentantów.

Jak już pisałem w środę rano ścieżka, po której powinna się poruszać Yellen podczas swojego wystąpienia jest bardzo wąska, a z obu jej stron widać przepaść, czyli prawdopodobieństwo dalszej przeceny akcji. Szefowa Fed miała bowiem trudne zadanie. Jeśli byłaby zbyt "gołębia” to rynki doszłyby do wniosku, że sytuacja gospodarki USA może wchodzić w recesję, co doprowadziłoby do przeceny. Jeśli byłaby zbyt "jastrzębia” to strach przed podwyżkami stóp mógł też wystraszyć inwestorów. Wydaje się, że udało jej się przez tą ścieżkę przejść, ale egzamin zdała najwyżej na trójkę.

Okazało się, że Yellen była tylko nieco bardziej ostrożna w ocenie przyszłości gospodarki amerykańskiej. Stwierdziła, że gospodarka może się rozwijać bez większych problemów nawet przekraczając ostatnie prognozy Fed. Nadzieje na taki rozwój sytuacji widziała w rynku pracy, gdzie wzrost zatrudnienie i płac powinien z czasem ożywić gospodarkę.

Jednocześnie Yellen dostrzegała zewnętrzne niebezpieczeństwa (szczególnie widoczne w Chinach), ale nie przejawiała chęci do zmniejszenia prawdopodobieństwa kolejnych podwyżek stóp. Wręcz odwrotnie mówiła o stopniowym podnoszeniu stóp.

Wall Street przez dłuższy czas nie mogła wyklarować kierunku indeksów. Początek sesji był wzrostowy (pozytywny odbiór pisemnej wypowiedzi szefowej Fed), podczas ustnej wypowiedzi indeksy osuwały się, ale po niej zaczęły znowu rosnąć.

Inwestorzy najwyraźniej doszli do wniosku, że Fed może spowolnić podwyżki stóp, ale nie widzi zagrożeń dla gospodarki, które już teraz kazałyby zapalić choćby żółte światło. Dziwić mogło to, że kolejny spadek ceny ropy (piąty, kolejny spadek ceny i nowe 12. letnie dno) nie zaszkodził obozowi byków. Zdziwienie nie utrzymało się do końca sesji - mocno taniejąca ropa doprowadziła do powrotu indeksów do poziomu neutralnego. Nie była to dla byków udana sesja.

GPW rozpoczęła środową sesję umiarkowanym, jednoprocentowym wzrostem WIG20. O połowę mniej rósł MWIG40. Nasz rynek niechętnie poddawał się polepszeniu nastrojów owocującym ponad dwuprocentowym zwyżkom na innych giełdach europejskich. Czekano na szefową Fed, a rynek wszedł w stadium głębokiej hibernacji.

Po opublikowaniu treści wystąpienia Janet Yellen indeks zaczął się powoli osuwać, a potem było już tylko gorzej, bo indeksy w USA zaczęły się osuwać. Fixing doprowadził do spadku WIG20 o 0,37%, co było dużym rozczarowaniem w sytuacji, kiedy indeksy na innych giełdach europejskich zyskały po półtora procent. Mimo tego spadku WIG20 nadal trzyma się blisko górnego ograniczenia kanału trendu spadkowego, a oscylatory nadal podtrzymują sygnał kupna.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności