Szaleństwo na rynku ropy i technika podnoszą indeksy
- Utworzono: poniedziałek, 15, luty 2016 09:40
Wall Street kończyła w piątek tydzień poprzedzający trzydniowy weekend, co często bardzo obniża aktywność inwestorów. Tym razem jednak chyba tak się nie stało. Wyjątkowo w tym tygodniu pojawiły się publikacje makro.
Raport o sprzedaży detalicznej w USA w styczniu pokazał, że sprzedaż wzrosła o 0,2% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,1%). Sprzedaż bez samochodów wzrosła o 0,1% m/m (oczekiwano, że się nie zmieni). Zdecydowanie mniejszy był wpływ wstępnego odczytu lutowego indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan – odnotowano, że wyniósł 90,7 pkt. (oczekiwano, ze pozostanie na poziomie 92 pkt.). Jak widać dane były słodko-gorzkie.
Na rynku surowcowym w piątek od rana drożała ropa (od końca czwartkowej sesji na parkiecie o około pięć procent, od końca handlu elektronicznego nieznacznie) odbijając się do blisko 13. letniego minimów. Cenie pomagały wypowiedzi ministra Zjednoczonych Emiratów Arabskich sugerującego, że OPEC może obniżyć wydobycie. Po wejściu Amerykanów do gry cena ruszyła jeszcze szybciej na północ. Cena baryłki zyskała osiem procent. Ropa jest w głębokiej bessie, ale wystarczy porozumienie OPEC-Rosja, żeby zaczęła gwałtownie drożeć, a nawet doszła do poziomu 40$.
Na rynku akcji techniczne wsparcie, które od kwietnia 2014 roku cztery razy zatrzymywało przeceny (okolice 1.810 pkt.) i kolejne pogłoski o porozumieniu OPEC, które podniosły o osiem procent cenę ropy oraz zamykanie krótkich pozycji przed długim weekendem doprowadziły do solidnego, dwuprocentowego wzrostu indeksów. To jednak zdecydowanie za mało, żeby ogłosić koniec korekty.
GPW w piątek poszła drogą wskazaną przez inne giełdy europejskie. Tam indeksy rosły, bo przed weekendem zamykano krótkie pozycje, a u nas byki wykorzystywały tę sytuację do kolejnej próby ataku na górne ograniczenie kanału trendu spadkowego. Liderami wzrostu były banki (podobnie jak w Europie) oraz KGHM.
Po długim okresie stabilizacji WIG20 ruszył dalej na północ po pobudce w USA, kiedy gra na odbicie w Stanach zaczęła podnosić europejskie indeksy, ale zarówno tam jak i w Warszawie ruch szybko napotkał na kontrę. Dopiero po publikacji danych w USA byki podjęły rękawicę, ale spotkały się z ostrą kontrą podaży. Mimo solidnych zwyżek w Europie i optymizmu w USA WIG20 osuwał się i zakończył dzień symboliczną zwyżką (0,38%) na małym obrocie. Nasz rynek nadal jest w fazie wyczekiwanie na wykrystalizowanie się sytuacji.
Podczas weekendu nic interesującego się nie wydarzyło, ale w nocy w Japonii i w Chinach opublikowane zostały bardzo słabe dane makro. W Japonii annualizowany PKB w czwartym kwartale spadł mocniej niż oczekiwano (1,4% zamiast 1,2%). Mocniej spadła też produkcja w grudniu (1,7% zamiast 1,4%). W Chinach opublikowany został raport o styczniowym handlu zagranicznym – eksport spadł (w dolarach) o 11,2% (oczekiwano spadku o 1,9%), a import spadł o 18,8% (oczekiwano spadku o 0,8%).
Jak widać dane po prostu fatalne, ale nie przeszkodziło to japońskiemu Nikkei rano rosnąć o siedem procent. Jak widać zmiany Nikkei o pięć i więcej procent stają się normą. Powodem takich zwyżek jest mocne wyprzedanie rynku, duże wzrosty na Wall Street, czekanie na pomoc banków centralnych (według mnie to już nie pomoże), osłabienie jena i bardzo mocne umocnienie juana przez Ludowy Bank Chin (aż o 1,5%), co zmniejszyło obawy o to, że w obronie juana Chiny drastycznie wyczerpią swoje rezerwy walutowe.
Dzisiaj handlu na giełdach w USA nie ma, bo jest święto (Dzień Prezydenta), co najczęściej sprowadza na rynki europejskie marazm, ale skoro rynki azjatyckie szaleją, a danych makro nie ma to pozostaje ustalenie jak mocno europejskie indeksy wzrosną.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5797 gości