Eurodolar nieco ponad linią trendu spadkowego
- Utworzono: czwartek, 19, styczeń 2012 09:09
Stabilny początek
Wczorajszy przełom sesji europejskiej i amerykańskiej przyniósł chwilowe zatrzymanie wzrostów na eurodolarze. Jednak w miarę rozkręcania się handlu zza oceanem kurs głównej pary walutowej znów ochoczo ruszył do góry. Dobre nastroje na Wall Street podtrzymywały ogólny optymizm inwestorów, co sprzyjało zakupom bardziej ryzykownym aktywów. W efekcie podczas nocnych notowań cena wspólnej waluty podskoczyła blisko poziomu oporu na 1,2880 i tam konsoliduje się na początku czwartkowej sesji. Warto tu zaznaczyć, że wczorajsze popołudniowe odbicie pozwoliło notowaniom eurodolara wybić się przez górne ograniczenie kanału spadkowego, w którym znajdowały się od października 2011 roku. Jednak wejście jeszcze wyżej może bykom nie przyjść już tak łatwo. Ostatnie dynamiczne podejście mogło wyczerpać sporo ich sił, a wspomniany opór stawił już raz skuteczny opór. Warto jednak przypomnieć, że zbiegło się to w czasie z rosnącymi obawami o decyzję agencji S&P. Dziś takich obaw już nie ma, choć jest sporo innych elementów, które jeśli pójdą nie tak mogą popsuć nastroje uczestników rynku. Są to m.in. aukcje papierów dłużnych Hiszpanii i Francji oraz spora dawka danych z USA. Wśród tych ostatnich uwagę inwestorów przyciągną zapewne dane z rynku nieruchomości, które mają nieco wyhamować oraz tempo wzrostu cen dóbr i usług konsumpcyjnych.
Zloty stabilnie
Środowy wieczór jak i dzisiejszych poranek przebiegają spokojnie na krajowym rynku walutowym. Pary złotowe tylko w niewielkim stopniu wykorzystały wczorajszą kontynuację wzrostów eurodolara podczas handlu w USA i dziś o poranku cena jednego euro kształtuje się na poziomie 4,3470 zł. Zakup dolara wymaga wydania kwoty rzędu 3,3830 zł. Widać zatem, że notowania rodzimej waluty stabilizują się po trzech dniach spadków, rośnie także prawdopodobieństwo odreagowania w końcówce tygodnia. To jednak w dużej mierze będzie zależało od nastrojów na rynku zewnętrznym. Te zaś ciężko teraz przewidzieć, zwłaszcza w kontekście słów szefa Eurogrupy, który stwierdził, że Strefa Euro znajduje się na skraju technicznej recesji . Obawy co do turbulencji i zachowanie się przy tym złotego wyraził także szef NBP Marek Belka. Dodał on jednak, że jeśli będzie to niezbędne bank jest gotowy aby interweniować i wesprzeć złotego.
Sporo danych z USA
Czwartkowe kalendarium makroekonomiczne w większości wypełnione jest danymi z amerykańskiej gospodarki. Zanim jednak poznamy te odczyty to o godzinie 14:00 ogłoszona zastanie dynamika produkcji przemysłowej w Polsce. Analitycy spodziewają się spowolnienia z poziomu 8,7% do 6,5% r/r. Pół godziny po tej publikacji poznamy serie danych z USA. Pierwsze odczyty będą dotyczyć rynku nieruchomości. Liczba pozwoleń na budowę domów według ekspertów ma wynieść tyle samo co w poprzednim okresie, czyli 680 tys. Natomiast liczba rozpoczętych budów domów ma spaść z 685 tys. do 680 tys. Kolejnym odczytem publikowanym o godzinie 14:30 będzie poziom inflacji konsumenckiej w USA. Zakłada się, że tempo wzrostu cen towarów i dóbr konsumpcyjnych ma spaść z poziomu 3,4% do 3% r/r. Co do liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych składanych w poprzednim tygodniu oczekuje się spadku z poziomu 399 tys. do 385 tys. Ostatnia publikacje dzisiejszego dnia poznamy o godzinie 16:00 i będzie to indeks FED z Filadelfii. Konsensus rynkowy zakłada odczyt na poziomie 9,5 pkt., czyli o 2,7 pkt. więcej niż w poprzednim okresie.
Michał Mąkosa
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5724 gości