Tego potrzebowały byki (na Wall Street)
- Utworzono: poniedziałek, 11, lipiec 2016 09:00
W piątek w USA opublikowany został miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Fed ma za zadanie dbać nie tylko o właściwą inflację, ale i o pełne zatrudnienie, więc ten raport jest bardzo obserwowany, bo może mocno wpłynąć na decyzje FOMC.
Ważne w nim było przede wszystkim zatrudnienie w sektorze pozarolniczym (uzupełnieniem było zatrudnienie w sektorze prywatnym). Dowiedzieliśmy się, że gospodarka utworzyła odpowiednio 287/265 tys. miejsc pracy (oczekiwano 178/170 tys.). Stopa bezrobocia jest zdecydowanie mniej istotna, bo jej pomiar jest mało wiarogodny. Odnotujmy jednak, że wyniosła 4,9% (oczekiwano 4,8%).
Weryfikacja dramatycznych danych z poprzedniego miesiąca była negatywna. Nawet jeśli odejmie się 35 tys. miejsc pracy (stworzyli je wracający do pracy po strajku pracownicy Verizon) to w sumie z dwóch miesięcy dane wyglądały na przyzwoite, chociaż nie genialne. Dokładnie takie, które wygaszały obawy o rynek pracy i nie zwiększały prawdopodobieństwa podwyżki stóp. .
Wall Street była zachwycona wymową danych z rynku pracy, tego właśnie potrzebował obóz byków. Indeksy błyskawicznie ruszyły w kierunku rekordu wszech czasów. Widać było, że pretekst jakim stał się raport z rynku pracy wystarczy, żeby indeks S&P 500 próbował ustanowić nowy rekord. Co prawda sztuka ta się nie udała (zabrakło trzech punktów), ale wzrost o półtora procent pokazał jak silny jest amerykański rynek.
W sytuacji dużej niepewności na rynkach europejskich i przed wyborami prezydenckimi w USA taki optymizm wydaje się być bardzo podejrzany. Warto zauważyć, że złoto niechętnie tanieje, a rentowność obligacji w Niemczech i w USA trzyma się blisko rekordowo niskiego poziomu. Któryś z rynków (akcje vs. złoto i obligacje) się dramatycznie myli, więc nie można wykluczyć, że pobicie rekordu, które pewnie nastąpi, wkrótce okaże się być pułapką. Być może zwrot nastąpi jednak dopiero po sezonie raportów kwartalnych, czyli w końcu lipca.
GPW rozpoczęła piątkową sesję podobnie jak inne giełdy europejskie, czyli niewielkim wzrostem indeksów. Jednak po 90 minutach WIG20 załamał się i zabarwił na czerwono. Nadal nieznacznie zyskiwał MWIG40. Rynek czekał na amerykańskie dane makro. Po południu, pod wpływem optymizmu płynącego z innych giełd europejskich, WIG20 ruszył na północ i zyskiwał w szczycie nieco ponad pół procent - dużo mniej niż inne indeksy europejskie. Końcówka była jednak bardzo słaba. WIG20 zaczął się osuwać, a fixing odjął około 10 punktów przez co indeks stracił 0,47%. MWIG40 zyskał jednak 0,54%.
WIG20 obciążał spadek cen akcje PKN Orlen i Lotos. Mówiło się o wpływie spadku cen ropy, ale przecież tańsza ropa (WTI: CL.F, 44.95 -0.47%, News, Brent: SC.F, 46.35 -0.45%, News) może zwiększyć marżę tych spółek, więc to było słabe wytłumaczenie. Być może działał strach przed wynikami półrocznymi spółek (PKN Orlen będzie je publikował w tym tygodniu). Generalnie GPW bała się wyniku ataku Wall Street na szczyt wszech czasów,
W poniedziałek rano nastroje na rynkach azjatyckich były bardzo dobre. Czteroprocentowy wzrost indeksu Nikkei wynikał nie tyle z tego, że Wall Street mocno w piątek zyskała ile z tego, że Liberalna Demokratyczna Partia premiera Shinzo Abe wygrała w Japonii wybory zdobywając ponad 2/3 miejsc w parlamencie, co może jesienią doprowadzić do zwiększenia pomocy rządu dla gospodarki.
To jednak będzie umiarkowanie pomagało Europejczykom, a w ogóle nie pomoże Wall Street. GPW pod wpływem globalnych nastrojów powinna rozpocząć dzień pozytywnie, ale potem wiele będzie zależało od zachowania Wall Street, a tam perspektywa pobicia rekordu bez istotnego wspomagania z danych makro i wyników spółek może na początku sesji prowadzić do małej korekty, co z kolei może GPW wystraszyć.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5803 gości