Komputery nie pozwalają na korektę
- Utworzono: wtorek, 23, sierpień 2016 09:05
W USA poniedziałkowe kalendarium było puste (tak jak i europejskie). Mogło się jednak już zacząć czekanie na Janet Yellen, szefową Fed, która ma wystąpić podczas sympozjum Fed w Jackson Hole (26.08 o godz. 16:00).
Wstępny sygnał do reakcji mógł dać wiceprzewodniczący Fed, Stanley Fischer, który podczas niedzielnego wywiadu ocenił ożywienie gospodarcze w USA jako dosyć mocne i stwierdził, że jeśli chodzi o rynek pracy to jest silny i sytuacja tam ciągle się poprawia. Według Fischera Fed jest bliski osiągniecia swoich celów jeśli chodzi o rynek pracy i inflację. Takie wypowiedzi zwiększały prawdopodobieństwo szybkiej podwyżki stóp.
Byki na Wall Street dostały ciosy z rynku taniejącej ropy, mocniejszego (nieznacznie jednak) dolara oraz ze strony Stanleya Fischera, a jednak indeksy spadać nie chciały. Owszem rozpoczęły sesję spadkiem, ale bardzo szybko wróciły do poziomu neutralnego i powtarzały ten cykl jeszcze dwa razy. Sesja zakończyła się kompletnie neutralnie mimo ponad dwuprocentowego spadku ceny ropy.
Tajemnicą poliszynela jest to, że więcej niż 70% obrotu na Wall Street robią komputery, a ich programy od wielu tygodni wytrenowane są na realizowanie strategii pt. "kupuj spadki”. Skoro tak to kupują. I niewiele mają do powiedzenia ludzie. Nie bardzo wiadomo, co musiałoby się wydarzyć, żeby to "przekonanie” komputerów zmieniło się. Bo gdyby się zmieniło to rozpoczęłaby się prawdziwa korekta.
GPW rozpoczęła poniedziałkową sesję od niewielkiego spadku WIG20 (wynik spadku ceny akcji KGHM z powodu taniejącego surowca). Spadek był jednak bardzo krótkotrwały. WIG20 i MWIG40 szybko się zazieleniły reagując na europejskie odbicie. Inaczej niż na innych giełdach, gdzie indeksy szybko rosły, u nas WIG20 bardzo szybko wyhamował, a potem zaczął się osuwać po dwóch godzinach dotykając linii poziomu neutralnego. Zresztą niewiele później na innych giełdach wzrosty też zaczęły zanikać, a w końcu zamieniły się w spadki.
Po pobudce w USA GPW była już silniejsza niż inne rynki europejskie. Tam indeksy spadały, a u nas WIG20 trzymał się blisko poziomu neutralnego, a MWIG40 ciągle barwił się na zielono. Tak też się sesja zakończyła - neutralnie dla WIG20 i wzrostem o 0,74% dla MWIG40. Mniejsze spółki nadal są w średnioterminowej hossie, a MWIG40 (w odróżnieniu od WIG20) nadal podtrzymuje sygnał kupna.
Odporność Wall Street na spadki z pewnością nieco pomaga giełdom europejskim (w tym polskiej), ale to nie znaczy, że zaraz szybko ruszymy na północ. Wydaje się, że o ile publikowane dzisiaj dane makro lub dalsze spadki ceny ropy (rano spadała) nie zaskoczą to nadal będzie trwała rozgrywka przygotowująca rynki do piątkowego pojawienia się Janet Yellen, szefowej Fed.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5731 gości