-
Utworzono: wtorek, 31, styczeń 2012 09:29
Eurodolar utrzymał krótkoterminowy trend wzrostowy, jednak w czasie wczorajszego dnia w Europie sentyment na rynku pogorszył się. Inwestorzy wyprzedawali ryzykowne aktywa, czego skutkiem był między innymi wzrost rentowności portugalskich obligacji do rekordowych poziomów, powrót rentowności...
Eurodolar utrzymał krótkoterminowy trend wzrostowy, jednak w czasie wczorajszego dnia w Europie sentyment na rynku pogorszył się. Inwestorzy wyprzedawali ryzykowne aktywa, czego skutkiem był między innymi wzrost rentowności portugalskich obligacji do rekordowych poziomów, powrót rentowności włoskich 10- letnich papierów skarbowych powyżej 6 proc. oraz deprecjacja euro. Sytuacja uspokoiła się podczas sesji w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/USD odbił się od dolnej linii kanału wzrostowego i znalazł się z powrotem przy poziomie 1,32. Nad ranem kurs konsoliduje tuż poniżej tego poziomu. Wydaje się, że korekta w trendzie spadkowym traci na sile. W najbliższym czasie możliwe jest kolejne podejście kursu do poziomu piątkowego szczytu (1,3230) a następnie powrót do deprecjacji euro względem dolara. Jeżeli EUR/USD przebije poziom 1,3080, kolejny opór usytuowany jest przy poziomie 1,2940. Wczoraj wieczorem przywódcy państw Unii Europejskiej poparli forsowany przez kanclerz Niemiec Angelę Merkel pakt fiskalny, nakładający dyscyplinę budżetową na 25 krajów wspólnoty. Jedynymi krajami, które nie przystąpiły do paktu są Wielka Brytania i Czechy. Z danym makroekonomicznych dziś poznamy stopę bezrobocia w strefie euro w grudniu. Prognoza zakłada wzrost z 10,3 do 10,4 proc. głównie za sprawą wciąż rosnącego bezrobocia w południowej części Europy. Ze Stanów Zjednoczonych pojawi się odczyt indeksu cen domów S&P/Case-Shiller w listopadzie, Indeksu Chicago PMI w styczniu, oraz indeksu zaufania konsumentów Conference Board. Szczególną uwagę powinien przykuć odczyt indeksu obrazującego aktywność gospodarczą w rejonie Chicago- jednego z największych okręgów przemysłowych na świecie, (prognoza zakłada lekki wzrost z 62,2 pkt. po korekcie do 63 pkt.), ze względu na fakt, iż jutro opublikowana zostanie wartość indeksu ISM dla przemysłu w całej amerykańskiej gospodarce. Korelacja indeksu Chicago PMI z indeksem ISM dla amerykańskiego sektora produkcyjnego sięga 90 proc. Konsensus rynkowy również zakłada wzrost indeksu publikowanego przez organizację badawczą Conference Board (z poziomu 64,5 do 68 pkt.). Byłby to czwarty z rzędu wzrost tego indeksu i za razem najwyższy odczyt od lutego ubiegłego roku, co z kolei potwierdziłoby ożywienie gospodarcze za Oceanem odczuwane również w gospodarstwach domowych.
Złoty wczoraj osłabiał się na fali wzrostu awersji do ryzyka oraz realizacji zysków. Po odbiciu od 200- sesyjnej średniej kroczącej, wzrosty na parze EUR/PLN zatrzymały się przy poziomie 4,2620, który skorelowany jest z dołkami z października ubiegłego roku. Jeżeli ten poziom zostałby przebity złoty może dalej tracić w stosunku do euro. Kolejny opór usytuowany jest przy poziomie 4,32. Możliwy przedział wahań na dziś to 4,22- 4,26 dla EUR/PLN i 3,20- 3,25 dla USD/PLN. Dziś Narodowy Bank Polski opublikuje oczekiwania inflacyjne w styczniu. Poprzedni odczyt ukształtował się na poziomie 4,8 proc., jednak biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej oraz wciąż nie ustającą presję inflacyjną, oczekiwania inflacyjne mogą wzrosnąć do poziomu 5,4 proc. To z kolei wzmogłoby oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych.
Sporządził:
Szymon Zajkowski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.