Raz do dołu, raz do góry

W USA w środę już nie dyskontowano pogłoski o możliwym zmniejszeniu dynamiki skupu aktywów przez ECB. Delikatnie na początku sesji mogły wpływać na nastroje spadki europejskich indeksów. Pomagać bykom mogły bardzo dobre dane makro opublikowane w USA.

W USA też, podobnie jak w Europie, opublikowano ostateczny odczyt indeksu PMI dla sektora usług. Wyniósł 52,3 pkt. (oczekiwano wzrostu z 51 na 51,9 pkt.). Pojawił się też indeks ISM dla usług - wyniósł 57,1 pkt. (oczekiwano wzrostu z 51,4 na 53 pkt.).

Dostaliśmy również raport o zamówieniach w przemyśle USA - wzrosły we wrześniu o 0,2% m/m (oczekiwano spadku o 0,1%). Nieznacznie na zachowanie rynków wpłynął raportu ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym - przybyło 154 tys. miejsc pracy (oczekiwano 166 tys.).

Wall Street pomagały w środę dobre dane makro oraz wzrost ceny ropy. Indeksy tym razem rozpoczęły sesję od wzrostu i te półprocentowy wzrost indeks S&P 500 utrzymywał przez całą sesję. Po nudnej sesji indeks S&P 500 zyskał 0,43%.

W środę GPW rozpoczęła sesje od spadku indeksów zachowując się podobnie do innych giełd europejskich. Jednak jak tylko na tych innych giełdach indeksy odrobiły niewielką część strat to nasze indeksy wróciły w okolice poziomu neutralnego. Nasz rynek był relatywnie silny.

Problem w tym, że był silny przede wszystkim znowu tylko siłą drożejącego o ponad pięć procent PZU oraz dwuprocentowej zwyżki akcji PKN. W każdym razie indeks WIG20 przed południem dobrze zyskiwał ponad pół procent, mimo że indeksy na innych giełdach nadal całkiem mocno traciły.

Po południu indeks zaczął się osuwać i w końcu sesji lokował się już bardzo blisko poziomu neutralnego, ale dzięki fixingowi udało się wypracować wzrost WIG20 o 0,47%, dzięki czemu powstał wstępny sygnał kupna. MWIG40 zakończył dzień neutralnie.

Dość wyraźna metamorfoza GPW - z najgorzej giełdy w najlepiej się zachowującą stawia znak zapytania nad bliskimi perspektywami rynku. Zresztą nie tylko naszego. Zbliżający się sezon raportów kwartalnych amerykańskich spółek (od 10.10) zazwyczaj sprzyja bykom, ale zbliżają się też wybory w USA oraz druga debata prezydencka (9.09) i publikacja danych z rynku pracy w USA (jutro) każą zachować ostrożność. Jeśli nie będzie nowych impulsów to najbardziej prawdopodobny jest marazm na giełdach.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności