Nic nie jest w stanie zatrzymać szarży byków

Wall Street w środę nie za bardzo miała co dyskontować. Europejski optymizm (nadmierny według mnie) mógł nieco pomóc amerykańskim bykom, ale kalendarium było praktycznie puste, co zmniejszało liczbę możliwych impulsów docierających na rynek.

W Europie nie było żadnego powodu do doprowadzenia do wzrostu indeksów oprócz informacji zgodnie z którą włoski bank Monte dei Paschi zostanie uratowany przez pakiet pomocowy szykowany przez włoski rząd. Pomagało też czekanie na pomoc ECB.

Wall Street rozpoczęła sesje dość niepewnie, bo taniała ropa, a Donald Trump obiecał obniżyć ceny leków. Niepewność i kręcenie się indeksu S&P 500 trwały dwie godziny. Potem indeksy ruszyły na północ, a jak gracze zobaczyli, że rajdu końca roku (zwanego też rajdem św. Mikołaja) nie da się zatrzymać to rzucili się do kupowania akcji, co zaowocowało istotnymi zwyżkami indeksów (indeks S&P 500 zyskał aż 1,32%) z ustanowieniem nowych rekordów wszech czasów.

Nikt nie zauważył tego, co dzieje się z rezerwami Chin. Jak zwykle siódmego dnia miesiąca dowiedzieliśmy się jak się one zmieniły i okazało się, że znowu spadły i to mocniej niż oczekiwano. Chiny straciły już blisko ¼ swoich rezerw i w przyszłym roku ten czynnik może doprowadzić do zmiany nastroju rynków, ale teraz gracze chcą po prostu doskonale zakończyć ten rok.

GPW w środę dostała wspomaganie od innych giełd europejskich, gdzie indeksy od rana rosły. U nas WIG20 rozpoczął sesję dość niepewnie, ale bardzo szybko byki ujęły kierownicę i indeksy ruszyły na północ. Daleko jednak nie dotarły. Na rynku zapanował marazm.

Dopiero przed południem popyt się zdecydował i WIG20 (ale nie MWIG40, który spadał) ruszył gwałtownie na północ, a potem powoli, ale systematycznie zyskiwał. Liderem były akcje KGHM i PKO BP, a ciążyły akcje Pekao czekającego na być może już (jak informowała prasa) czwartkową decyzję Unicredit.

Zwyżka indeksu po pobudce w USA nawet przyspieszyła mimo tego, że indeksy na innych giełdach powoli się osuwały, ale przed rozpoczęciem sesji na Wall Street wzrost się załamał. Okazało się, że była to korekta w trakcie sesji, bo potem WIG20 znowu zaczął zyskiwać. Wzrósł niedużo, bo o 0,69%, a MWIG40 stracił 0,91%.

Dzisiaj ECB podejmie decyzje o przyszłej polityce monetarnej, ale nikt nie oczekuje zmian. Nie znaczy to jednak, że konferencja prasowa Mario Draghiego, szefa ECB, nie dostarczy paliwa którejś ze stron walki rynkowej. Duże są oczekiwania na to, że ECB zrobi coś, co pomoże bankom włoskim. Jeśli ani czyny ani słowa tego nie zapowiedzą to rozczarowanie może doprowadzić do korekty na rynku akcji i umocnienia euro.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności