-
Utworzono: środa, 08, luty 2012 17:02
Po wczorajszym wybiciu z trwającej ponad tydzień konsolidacji, dziś eurodolar przejawiał zdecydowanie mniejszą zmienność. Zakres wahań mieścił się w przedziale 1,3247- 1,3288. Inwestorzy kolejny dzień wyczekują na zakończenie „greckiego serialu”. Porozumienie w sprawie redukcji zadłużenia...
Po wczorajszym wybiciu z trwającej ponad tydzień konsolidacji, dziś eurodolar przejawiał zdecydowanie mniejszą zmienność. Zakres wahań mieścił się w przedziale 1,3247- 1,3288. Inwestorzy kolejny dzień wyczekują na zakończenie „greckiego serialu”. Porozumienie w sprawie redukcji zadłużenia oraz przyznanie drugiego pakietu pomocowego już od pewnego czasu zdyskontowane jest „w cenach”, jednak pojawienie się oficjalnej informacji o pozytywnym zakończeniu „przepychanek” między Grecją a instytucjami międzynarodowymi będzie stanowiło impuls do dalszego umocnienia wspólnej waluty. Tym czasem z greckiej gospodarki napłynęły dziś kolejne niepokojące informacje. Warunki prowadzenia biznesu w Grecji stale się pogarszają. Resort finansów podał, że w 2011 roku zostało zlikwidowanych 111 tys. firm, podczas gdy nowych powstało 75 tys. Ponadto początek roku dla greckiego budżetu również nie był udany. Gazeta Kathimerini podała, że w styczniu dochody budżetowe spadły o 7 proc. rok do roku, podczas gdy w budżecie zakładano ich wzrost o 8,9 proc. r/r. Tak znaczna równica dodatkowo przemawia za koniecznością wprowadzenia reform oszczędnościowych. Co więcej wpływy z podatku VAT w styczniu spadły o 18,7 proc. w porównaniu do zeszłego roku. W obliczu wprowadzenia obniżki płacy minimalnej o 20 proc., (jest to jeden z kluczowych warunków przyznania drugiego pakietu pomocowego) prawdopodobnie spadnie również konsumpcja i w konsekwencji jeszcze bardziej zmniejszą się wpływy z podatku VAT. Natomiast Premier Luksemburga i zarazem szef Eurogrupy Jean- Claude Juncker gotów jest zwołać spotkanie ministrów strefy euro w celu omówienia drugiego pakietu pomocowego choćby na jutro, jeżeli liderzy głównych greckich partii politycznych (którzy dziś otrzymali ostateczny tekst porozumienia w sprawie nowych oszczędności) zaakceptują dziś wymagane przez „trojkę” reformy oszczędnościowe.
Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki pieniężnej pozostawiła dziś stopy procentowe na dotychczasowym poziomie 4,5 proc. Po ostatnich wysokich odczytach inflacji (zarówno bazowej jak i oczekiwań inflacyjnych), braku oznak większego spowolnienia gospodarczego oraz „jastrzębich” wypowiedziach członków władz monetarnych uczestnicy rynku złagodzili swoje oczekiwania na obniżkę kosztu pieniądza. W ostatnich tygodniach członkowie RPP dawali sygnały, że rośnie prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych, jednak wydaje się, że na to jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie. Chociażby ze względu na szybko zyskującego na wartości złotego (który jeżeli utrzyma trend aprecjacyjny może przyczynić się do znacznego spadku inflacji) oraz hamującej dynamiki konsumpcji prywatnej. Z tego względu RPP pozostaje przy strategii „wait and see”. Wyraźnie widać, że RPP „gra” na umocnienie złotego (choćby w celu zwalczenia wysokiej inflacji). Podczas konferencji prasowej członek RPP Zyta Gilowska powiedziała, że obniżki stóp procentowych są mniej prawdopodobne niż podwyżki, natomiast prezes NBP Marek Belka dodał, ze jeżeli w I kwartale wzrost gospodarczy będzie „także optymistyczny” przybliży to decyzję o podwyżce kosztu pieniądza. Złoty lekko tracił dziś na wartości. Po ustanowieniu najsilniejszego poziomu od października 2011 w stosunku do dolara, kurs zwyżkował z powrotem w okolice 3,15. W stosunku do euro kurs nie zdołał przebić poniedziałkowego dołka i notowania zwyżkowały do poziomu 4,18.
Sporządził:
Szymon Zajkowski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.