-
Utworzono: środa, 29, luty 2012 09:24
Eurodolar znalazł się w bardzo ciekawym momencie. Od końca poniedziałkowej sesji na Starym Kontynencie kurs EUR/USD porusza się wzdłuż krótkoterminowej linii trendu wzrostowego zapoczątkowanego w połowie lutego. W trakcie dzisiejszej sesji azjatyckiej notowania dotarły do...
Eurodolar znalazł się w bardzo ciekawym momencie. Od końca poniedziałkowej sesji na Starym Kontynencie kurs EUR/USD porusza się wzdłuż krótkoterminowej linii trendu wzrostowego zapoczątkowanego w połowie lutego. W trakcie dzisiejszej sesji azjatyckiej notowania dotarły do oporu na poziomie 1,3487 i nad ranem konsolidują się tuż poniżej tego poziomu. Kierunek notowań w dalszej części dnia wyznaczy ogłoszenia wyników drugiego przetargu na 3- letnie pożyczki oferowane przez ECB, które zaplanowane jest na godzinę 11:15 czasu polskiego. Do tego momentu notowania EUR/USD nie powinny podlegać większej zmienności. Rynek oczekuje zbliżonego popytu do grudniowego, który wyniósł 489,2 mld EUR. Wartość drugiego LTRO na poziomie zbliżonym do 500 mld EUR jest już zdyskontowana przez inwestorów. Jeżeli popyt znacznie przekroczy tę wartość, zwiększy się apetyt na ryzyko, co z kolei będzie stanowiło wsparcie dla wspólnej waluty. Jeżeli natomiast popyt okaże się dużo niższy, wywoła to odwrotny skutek i wpłynie na osłabienie euro względem dolara. Co ciekawe jest to dosyć paradoksalna sytuacja, gdyż wysoki popyt tak naprawdę jest negatywną informacją, gdyż może świadczyć o wciąż utrzymującej się słabej kondycji europejskiego sektora bankowego i niechęci samych banków do pożyczania sobie nawzajem. Z drugiej jednak strony większa ilość kapitału w posiadaniu banków i większa płynność na rynku stanowi wsparcie dla gospodarki strefy euro i spadek obaw o poniesienie strat na aktywach z tego regionu. Druga operacja płynnościowa ECB nie powinna mieć jednak tak dużego wpływu na rynek jak pierwsza, podobnie jak miało to miejsce w przypadku drugiej rundy luzowania ilościowego w Stanach Zjednoczonych. Dziś ponadto poznamy kilka danym makroekonomicznych. Ze strefy euro pojawi się finalny odczyt inflacji konsumenckiej w styczniu, natomiast ze Stanów Zjednoczonych najważniejszy będzie odczyt indeksu Chicago PMI w lutym, który potwierdzić powinien poprawę koniunktury w rejonie Chicago- będącym jednym z największych okręgów przemysłowych na świecie. Na 20:00 czasu polskiego zaplanowany jest raport dotyczący sytuacji gospodarczej w USA, tzw. Beżowa Księga.
Kurs złotego względem euro zdołał w końcu wybić się z trwającej prawie miesiąc konsolidacji i znalazł się na najniższym poziomie od sierpnia ubiegłego roku- 4,1220. Natomiast notowania złotego względem dolara znalazły się na najniższym poziomie od października 2011 roku. Jeżeli polskiej walucie uda się sforsować poziom 4,12 w stosunku do euro, będzie miała otwartą drogę do poziomu 4,05, który pokrywa się ze szczytami z lipca 2011 roku oraz 78,6 procentowym zniesieniem Fibonacciego ruchu wzrostowego zapoczątkowanego w maju ubiegłego roku. Dzisiejsze notowania złotego zależeć będą od popytu na 3- letnie pożyczki oferowane przez ECB. Jeżeli zbliży się on do poziomu 600 mld EUR kurs EUR/PLN może osiągnąć dziś poziom 4,10, a USD/PLN 3,04, jeżeli natomiast popyt znajdzie się w okolicach 400 mld EUR, możliwy jest wzrost kursu odpowiednio do 3,1 oraz 4,1450.
Sporządził:
Szymon Zajkowski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.