Decyzja Senatu USA niewiele pomogła amerykańskim bykom
- Utworzono: wtorek, 05, grudzień 2017 09:05
Wall Street w poniedziałek teoretycznie skazana była na wzrosty indeksów, bo po piątkowej sesji na Wall Street Senat USA przyjął swoją wersję reformy podatkowej. Pozostawało uzgodnić jedną wersję z dwóch projektów (Izby Reprezentantów i Senatu), po czym jednolita ustawa pójdzie do podpisu prezydenta Trumpa. Zostanie przyjęta przed Bożym Narodzeniem.
Jak już pisałem teoretycznie giełdy mogą ciągle odgrzewać ten kotlet i traktować jako pretekst do podnoszenie indeksów przed końcem roku. Tak zareagowały giełdy europejskie. Jest to jednak już tak wiele razy dyskontowany na Wall Street temat, że byle problem tę grę byków może załamać. W poniedziałek po części się na to zanosiło.
Opublikowane w poniedziałek dane nie miały praktycznie żadnego wpływu na rynkowe nastroje. W październiku w USA zamówienia przemysłowe spadły o 0,1% m/m (oczekiwano spadku o 0,4%).
Wall Street rozpoczęła sesję z nadmiernym entuzjazmem. Indeksy błyskawicznie wzrosły, ale równie szybko NASDAQ zawrócił i zabarwił się na czerwono (przypomniano sobie, że spółkom na tym rynku obniżka podatków niewiele pomoże). S&P 500, któremu pomagały zwyżki w sektorze bankowym, zredukował znacznie skalę zwyżki, czemu przysłużył się też spadek ceny ropy.
Końcówka sesji była bardzo słaba. S&P 500 wrócił do poziomu neutralnego, a NASDAQ stracił prawie jeden procent. DJIA jednak ustanowił nowy rekord. Gdyby nie to, że zbliża się koniec roku to powiedziałbym, że obniżka podatków jest już dawno zdyskontowana, a rynek zmierza ku korekcie.
GPW rozpoczęła poniedziałkową sesję znowu zupełnie inaczej niż rozpoczęły ją giełdy europejskie. Tam indeksy zyskiwały po około jeden procent, a u nas na początku sesji indeksy zanurkowały. WIG20 tracił około 0,7%, a MWIG40 0,5%. Rósł tylko SWIG80.
Oczywiste było jednie, że bardzo mocne zachowanie giełd europejskich i liczenie na wzrosty indeksów w USA musiały umocnić popyt, a to prowadziło już po niecałej godzinie do szybkiego redukowania skali spadków indeksów. WIG20 zameldował się szybko na linii poziomu neutralnego.
Byki były w tej fazie sesji za słabe i WIG20 wszedł w fazę marazmu tracąc blisko pół procent. Dopiero po południu, kiedy indeksy na innych giełdach zaczęły zwiększać skalę zwyżki, indeks znowu wrócił do poziomu neutralnego. Nadal ponad pół procent tracił MWIG40. Bardzo podobnie zachowywał się węgierski BUX, na którym formacja podwójnego szczytu wygenerowała sygnał sprzedaży.
Czekanie na mocne rozpoczęcie sesji na Wall Street w końcu zabarwiło WIG20 na zielono. Z każdą chwilą indeks rósł mocniej. Slaby był nadal MWIG40. Końcówka sesji była słabsza, bo pierwsze godziny sesji w USA wyglądały nieciekawie, ale udało się zachować wzrost WIG20 (o 0,6%) i MWIG40 (o 0,35%). Była to tylko nic nieznacząca korekta.
Dzisiaj w Polsce w RPP podejmie decyzję o poziomie stóp procentowych. Będzie to klasyczne nie-wydarzenie, bo oczywiście stopy się nie zmienią, a w komunikacie zapewne nie będzie niczego nowego. Gdyby jednak wysoki poziom inflacji zaostrzył ton komunikatu lub/i wypowiedzi członków RPP to złoty powinien się umocnić.
GPW jest ciągle bardzo słaba, a zachowanie Wall Street powinno dzisiaj nieco zaszkodzić giełdom europejskim. Z tego wynika, że jeśli znowu nie zobaczymy gry pod prąd, w której to grze nasz rynek zdaje się ostatnio specjalizować, to czeka nas sesja, w której niedźwiedzie będą miały do pobudki w USA przewagę. Potem decydować o tym, co będzie się działo w Europie będą Amerykanie.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5874 gości