-
Utworzono: czwartek, 15, marzec 2012 09:11
Spadki na eurodolarze nieco wyhamowały. Podczas sesji azjatyckiej kurs EUR/USD osiągnął minimum na poziomie 1,3005, natomiast dziś nad ranem euro umacnia się w stosunku do dolara i przed rozpoczęciem sesji na Starym Kontynencie notowania znajdują...
Spadki na eurodolarze nieco wyhamowały. Podczas sesji azjatyckiej kurs EUR/USD osiągnął minimum na poziomie 1,3005, natomiast dziś nad ranem euro umacnia się w stosunku do dolara i przed rozpoczęciem sesji na Starym Kontynencie notowania znajdują się na poziomie 1,3065. Dziś możliwa jest korekta ostatnich spadków i wzrost w okolice poziomu 1,31. Perspektywa jednak cały czas pozostaje spadkowa i w przeciągu kilku dni możemy się spodziewać zejścia poniżej wsparcia na poziomie 1,2980. Inwestorzy zaczynają doceniać stopniowe ożywienie w amerykańskiej gospodarce i w odpowiedzi na dobre dane z USA nie szukają ryzykownych rynków, a zwracają się w kierunku dolara. Widać to doskonale na wykresie indeksu dolarowego, który od początku miesiąca systematycznie zwyżkuje (obecnie jego wartość znajduje się na najwyższym poziomie od siedmiu tygodni). Co więcej skośność opcyjnych strategii korytarzowych (25 delta 1M risk reversal) dla EUR/USD przybiera wartości ujemne, co świadczy o niedźwiedzim nastawieniu rynku w stosunku do wspólnej waluty (inwestorzy są skłonni płacić więcej za opcje sprzedaży euro niż zakupu, antycypując tym samym spadki kursu EUR/USD). Dziś poznamy kilka odczytów, które mogą w dużym stopniu wpłynąć na sytuacje na rynku walutowym. O godzinie 9:30 Narodowy Bank Szwajcarii ogłosi decyzje w sprawie stóp procentowych. Polityka monetarna prawdopodobnie nie zostanie zmieniona, kluczową rolę będzie jednak miał wydźwięk komunikatu po posiedzeniu SNB. Inwestorzy bowiem szukać będą potwierdzenia determinacji władz monetarnych do obrony ustalonego we wrześniu ubiegłego roku minimalnego kursu wymiany franka na euro (na poziomie 1,20). Wczoraj kurs EUR/CHF dynamicznie wzrastał do 1,2145, zmniejszając tym samym prawdopodobieństwo ataku spekulacyjnego i testowania możliwości SNB. Ze Stanów Zjednoczonych poznamy pierwsze odczyty regionalnych indeksów koniunktury w marcu- Fed z Filadelfii oraz NY Empire State. Po ostatnich odpowiednio trzech i czterech z rzędu miesiącach wzrostów wartości tych indeksów dziś możliwy jest kolejny dobry wynik. Spodziewamy się, że odczyty będą zbliżone do wartości z lutego. Jeżeli jednak dane pozytywnie zaskoczą możemy ponownie zaobserwować aprecjację dolara. Wcześniej Departament Pracy opublikuje tygodniową liczbę nowo zarejestrowanych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. W ostatnich trzech tygodniach liczba osób ubiegających się o zasiłek wzrastała, jednak cały czas znajduje się na stosunkowo niskim poziomie, co potwierdza 4- tygodniowa średnia krocząca, która systematycznie spada i przybiera obecnie wartości najniższe od czterech lat.
Polska waluta mimo początkowo spokojnych notowań na rynkach bazowych od rana dynamicznie traciła na wartości. Kurs EUR/PLN zwyżkował do poziomu 4,16, a USD/PLN do 3,1950. Dziś jednak złoty powinien odreagować i umocnić się do 4,13 w stosunku do euro i 3,16 w stosunku do dolara. Wczoraj notowania złotego względem dolara zatrzymały się przy kluczowym poziomie, którego trwałe przebicie może oznaczać odwrócenie trendu aprecjacyjnego. Zwiastunem wzrostów na parach złotowych jest również sytuacja techniczna, gdyż w ostatnich sześciu tygodniach da się zauważyć negatywną dywergencję między spadającym kursem, a rosnącym oscylatorem stochastycznym wolnym. Wczoraj notowaniom złotego nie pomogła nawet (tak jak to miało miejsce kilka dni temu) kolejna udana aukcja obligacji. Ministerstwo Finansów sprzedało bowiem dwuletnie obligacje za 4 mld złotych przy prawie dwukrotnie wyższym popycie i rentowności 4,535 (niższej niż na rynku wtórnym). Tym samym MF sfinansowało potrzeby pożyczkowe na ten rok już w 47 proc. Trwające od kilku dni spadki wartości polskiej waluty na razie należy odczytywać jako ruch korekcyjny i realizacja zysków. Widać to również na rynku długu- rentowność 10- letnich obligacji wzrosła wczoraj o 8 pb. Niemniej jednak jeżeli spadki na eurodolarze utrzymają się, w niedługim terminie za euro znów możemy płacić 4,26, a za dolara 3,30 PLN.
Sporządził:
Szymon Zajkowski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.