Nie starczyło sił na 1,34
- Utworzono: piątek, 30, marzec 2012 16:39
Złoty w konsolidacji
W ubiegłym tygodniu złoty, co prawda osłabił się (maksymalnie do 4,17 w stosunku do euro i 3,14 w stosunku do dolara), jednak w szerszej perspektywie w zasadzie nic się nie zmieniło. Notowania polskiej waluty pozostają bowiem w trwającym już ponad miesiąc trendzie bocznym i taka sytuacja będzie panowała dopóki rynki bazowe nie wejdą w bardziej jednoznaczny trend. Tydzień rozpoczął się od „jastrzębiej” wypowiedzi członka RPP prof. Glapińskiego, który opowiedział się za podwyżkami stóp procentowych, a co więcej stwierdził, że odpowiednim terminem do wykonania takiego ruchu byłoby już kwietniowe posiedzenie Rady. Uważamy jednak, że RPP nie zdecyduje się na podwyżki stóp procentowych. Jastrzębi ton jest próbą oddziaływania poprzez kanał kursowy na inflację, która utrzymuje się od kilkunastu miesięcy powyżej górnego ograniczenia celu inflacyjnego NBP. Z kolei prezes NBP, Marek Belka jednego dnia twierdzi, że nie widzi powodu by obniżać stopy procentowe, następnego dystansuje się także od pomysłu ich podwyżek. Wpisuje się to w nasze oczekiwania, że RPP pozostanie wierna strategii wait and see. Perspektywy polityki monetarnej wydają się jasne, lecz mniej jastrzębi ton kolejnych wypowiedzi będzie przekładać sie na obniżkę wyceny przyszłych stóp procentowych na rynku kontraktów FRA. Spadki rentowności krajowego długu wyhamowały. Niska premia za ryzyko, którą oddaje z-spread (w przypadku dwuletnich obligacji skarbowych przybiera wartości ujemne) ogranicza prawdopodobieństwo mocnych wzrostów cen rodzimego długu. Sporym zaskoczeniem okazała się dynamika sprzedaży detalicznej w lutym, która ukształtowała się na poziomie 13,7 proc. r/r, przy prognozie rynkowej 9,9 proc. r/r. Tym samym mimo przewidywanego spowolnienia dynamiki PKB oraz wzrostu stopy bezrobocia do 13,5 proc. popyt wewnętrzny utrzymuje się cały czas na wysokim poziomie.
Planowane uwolnienie rezerw zbija ceny ropy
Ceny ropy w ubiegłym tygodniu wyraźnie zniżkowały. Za baryłkę ropy brent notowanej w kontrakcie na giełdzie w Londynie należy obecnie płacić 123 USD, natomiast cena baryłki ropy WTI wynosi 103 USD. Główną przyczyną spadków cen były doniesienia o planowanym uwolnieniu rezerw strategicznych przez Francję, Wielką Brytanię i USA. Jest to odpowiedź na niepokojące doniesienia z różnych części świata dotyczące możliwego nasilenia się spadku podaży surowca. Cały czas utrzymuje się konflikt Zachodu z Iranem- pełne sankcje ze strony zachodnioeuropejskich krajów na dostawy ropy z tego kraju zostaną nałożone w lipcu. Jednocześnie wzmagają się niepokoje o podaż z Afryki. Sudan i odłączony od niego w lipcu Sudan Południowy toczą bowiem spór o podział sektora paliwowego. W obrębie spornego regionu granicznego dochodzi do ataków na złoża surowca. Co więcej na Morzu Północnym, gdzie doszło do wycieku gazu zamknięto platformę Elgin należącą do koncernu Total oraz ograniczono dostawy surowca przez podmorski rurociąg Forties. Prawdopodobieństwo uwolnienia państwowych rezerw paliw w Francji i USA zwiększają nadchodzące wybory prezydenckie w tych krajach. Na politykach ciąży bowiem presja na przeciwdziałanie negatywnym skutkom wysokich cen paliw. Obecnie jednak bardziej prawdopodobne wydają się dalsze wzrosty cen surowca głównie ze względu na cały czas utrzymującą się gotowość banków centralnych do drukowania pieniędzy. Ostatnie wystąpienia szefa Rezerwy Federalnej odebrane zostały jako pozostawianie wciąż otwartej furtki do dalszego luzowania pieniężnego.
Sporządzili:
Szymon Zajkowski
Bartosz Sawicki
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5445 gości