Oby do środy

Lekkie wzrosty na parkietach w Tokio (0,03%), Hong Kongu (0,4%) i Szanghaju (0,2%) sugerowały dziś rano bardzo spokojną sesję w Europie i taka się rzeczywiście okazała. W chwili pisania komentarza stopy zwrotu w Londynie i Frankfurcie oscylują wokół poziomu neutralnego, lekko zyskuje CAC40 oraz FTSE MiB, a półprocentowe straty notuje IBEX. Po informacjach o kolejnym planie naprawczym, zakładającym utworzenie "złego banku” i ograniczenie działalności poza Europą, zyskują akcje Deutsche Banku. Szczegóły propozycji poznamy dopiero w lipcu, ale wątpliwe jest, czy zatrzyma ona ciągłe spadki cen akcji niegdysiejszego giganta. Jak to ironicznie stwierdził ostatnio Jeffrey Gundlach, pierwsze silne wsparcie widać dopiero na poziomie zera.

Za oceanem minimalnie nad kreską znajduje się S&P500, za co w olbrzymiej części odpowiada sektor technologiczny, w którym liderami są na razie Facebook i Netflix. Dość dużym zaskoczeniem był słaby odczyt Empire State Manufacturing Index, który spadł do poziomu -8,6 pkt., najgorszego od maja 2016 r. Jest to o tyle symptomatyczne, że źródłem problemu prawdopodobnie ponownie są Chiny, ale wskaźnik nie jest na tyle ważny, by wywołać poważną reakcję rynkową.

WIG20 i sWIG80 straciły na zamknięciu 0,4%, a mWIG40 0,6%. Była to jedna z rzadszych ostatnio sesji, gdy wydawało się, że kupujący nie dotarli na rynek. Zarówno z uwagi na środowe posiedzenie FOMC, jak i bardzo niskie obroty, nie przypisujemy dzisiejszym wydarzeniom żadnej wartości prognostycznej, mimo że spadek stanowi teoretycznie potwierdzenie sygnału technicznego wygenerowanego przez drugi nieudany atak głównego indeksu na poziom 2300 pkt. Znacznie słabiej wygląda sytuacja na CD Projekt, który był dzisiaj jednym z głównych motorów spadków i znajduje się coraz bliżej kluczowego wsparcia (200 zł).

Posiedzenie Fed, które traktujemy jako źródło poważnego ryzyka dla rynku akcji, będzie w sposób niekwestionowany najważniejszym wydarzeniem tygodnia, ale dziś rozpoczynają się otwarte prace nad planowanym przez prezydenta Trumpa nałożeniem ceł na kolejne 300 mld USD rocznego importu z Chin. W międzyczasie W. Ross stwierdził w wywiadzie dla Bloomberga, że także rozmowy z Europą są w całkowitym impasie, a Indie podwyższyły opłaty celne na dla części importowanych z USA dóbr, czego trudno nie rozpatrywać jako odpowiedzi na odebranie im specjalnego statusu w handlu ze Stanami Zjednoczonymi.

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności