Rada nie pomogła, złoty mocno przeceniony
- Utworzono: czwartek, 10, maj 2012 09:04
Problem z dynamiką
Wczorajsza sesja amerykańska przynosiła próbę odrobienia przez euro części strat jakie poniosło względem dolara podczas handlu europejskiego. Odbicie nie trwało jednak zbyt długo i notowania powróciły w okolicę ostatnich dołków, gdzie przebywają także dziś o poranku. Wszystkie ruchy jakie wykonywała wczoraj para EUR/USD nie odznaczały się jednak ani wysoką dynamiką ani dużym zasięgiem. Widać zatem, że stronie podażowej brakuje przekonania do wygenerowania silniejszych ruchów, natomiast bycza strona rynku mocno się broni. Może ona jednak nie wytrzymać naporu spadków, jeśli sytuacja w Grecji ciągle będzie się pogarszać. W dniu dzisiejszym bowiem Alexis Tsipras, lider Koalicji Radykalnej Lewicy ma zwrócić prezydentowi mandat uprawiający do stworzenia nowego rządu. Oznacza to, że druga próba sformułowania koalicji nie powiodła się. Teraz szansę dostanie lider Ogólnogreckiego Ruchu Socjalistycznego, jeżeli jemu nie uda się uzyskać odpowiedniego poparcia wtedy kolejne wyborów parlamentarne w Grecji będą niemal pewne. Ostatnią deską ratunku będzie jeszcze próba powołania rządu jedności narodowej, choć przy obecnym impasie politycznym wydaje się to mało prawdopodobne. Dodatkowym czynnikiem, który może podnosić w dalszym ciągu poziom awersji do ryzyka jest wstrzymanie części pomocy dla Grecji. Wczoraj wieczorem poinformowano, że Zarząd Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej postanowił wypłacić na raty transzę pomocową w wysokości 5,2 mld EUR. Widać zatem, że niepokój związany z sytuacją w Grecji narasta coraz bardziej. Eurodolar jednak ma problemy z dynamiką. Można sądzić, że inwestorzy wstrzymują się z większymi decyzjami do czasu dzisiejszego wystąpienia szefa FED licząc, że w kontekście ostatnich słabych danych makro z USA zostanie mocniej niż ostatnio zasygnalizowana możliwość uruchomienia kolejnego programu poluzowania ilościowego.
Złoty stracił mimo podwyżki
Wczorajsza podwyżka stóp procentowych, ani stanowisko prezesa NBP, który nie wykluczył dalszych podwyżek stóp procentowych, choć nie zrobił tego w tak wyraźny sposób jak na poprzedniej konferencji nie pomogły w ustabilizowaniu zachowań rodzimej waluty. Końcówka środowej sesji europejskiej oraz początek amerykańskiej przyniosły dynamiczne osłabienie złotego. Cena euro podskoczyła do poziomu 4,25 zł, natomiast w tym czasie koszt zakupu dolara ukształtował się na poziomie 3,2860, naruszając tym samy górne ograniczenie kanału wzrostowego. Na przecenę rodzimej waluty w dużej mierze wpływ miały czynniki zewnętrzne. Zamieszanie wokół Grecji, coraz bardziej nerwowe zachowanie rynku długu i akcji sprawiły, że inwestorzy wycofywali się z polskiej waluty. W obawie o przerzucenie się strachu na inne kraje peryferyjne Strefy Euro liderzy Portugalii i Hiszpanii zaapelowali do greckich polityków o utworzenie stabilnej koalicji. To jednak na niewiele się zdało. Dopiero dziś rano za sprawą próby podnoszenia się notowań eurodolara złoty nieco odreagował. Przed otwarciem rynku europejskiego kurs pary USD/PLN wynosił 3,2635, zaś pary EUR/PLN 4,2286.
Znów niewiele danych
Czwartkowe kalendarium makroekonomiczne zawiera niewiele publikacji makroekonomicznych. Pierwsze dane ogłoszone zostaną o godzinie 14:30. Będzie to liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych oraz bilans handlu zagranicznego w USA. Według analityków wynik tego pierwszego wskaźnika ma wynieść 370 tys. czyli o 5 tys. więcej niż w poprzednim tygodniu. W przypadku bilansu handlu zagranicznego to eksperci zakładają zwiększenie się deficytu z poziomu 46,03 mld USD do 50 mld USD. Do ważnych wydarzeń czwartkowej sesji warto także zaliczyć wystąpienie szefa FED, które zaplanowano na godzinę 15:30.
Michał Mąkosa
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5779 gości