Finałowe ocieplenie

Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych przyniosły sesję, w której gracze doczekali się poważniejszego odbicia po okresie mocnej realizacji zysków na świecie i czwartkowym spadku wywołanym przeliczeniem ceny akcji KGHM o wartość dywidendy. W istocie już o poranku warszawski parkiet szukał zwyżki na fali lepszych od oczekiwań sesji w USA oraz spekulacji, iż spadek dynamiki PKB Chin wymusi na rządzie w Pekinie nowe programy stymulujące gospodarkę.

W efekcie na starcie dnia WIG20 zyskał około 0,7 procent i jeszcze przed południem zwyżka została powiększona do około 1 procent. W kolejnych godzinach władzę nad nastrojami przejęły rynki otoczenia, które solidarnie czekały na wyniki dwóch amerykańskich banków. Jednak to nie raporty kwartalne, ale dynamiczne umocnienie euro wobec dolara spowodowało, iż Wall Street ruszyła na zakupy a rynki europejskie połączyły się w dynamicznych trendach wzrostowych.

Pochodną była zwyżka niemieckiego DAX-a o blisko 2,15 procent, na którą GPW odpowiedziała wzrostem WIG20 o 1,74 procent. Również na Wall Street ceny rosły na tyle dynamicznie, by w momencie zamykania giełd europejskich indeks S&P500 zyskiwał blisko 1,4 procent. Wzrosty nie ominęły złotego, jak również rynków surowcowych. W sumie w końcówce dnia w cenie znów było ryzyko, które kupowano zgodnie na większości rynków poza azjatyckimi, które z racji przesunięcia w czasie nie zdołały posilić się poprawą atmosfery w Europie i USA. Bilansem tygodnia na GPW jest spadek WIG20 o 3,6 procent, na który w największym stopniu składa się czwartkowa przecena akcji KGHM.

Bilansem technicznym jest brak zmian w układzie sił na rynku. W perspektywie tygodniowej zakończenie tygodnia na poziomie 2191 pkt. oznacza, iż WIG20 pozostaje w bliskiej odległości od środka wielomiesięcznej konsolidacji, która umocniła się po czerwcowej obronie psychologicznej bariery 2000 pkt. Dla zwolenników analizy technicznej spadek poniżej 2200 pkt. nie niesie poważniejszych zagrożeń a w średniej perspektywie wręcz podtrzymuje neutralny obraz w historii rynku.

Adam Stańczak

DM BOŚ SA