Dziwny raport z amerykańskiego rynku pracy

W piątek ważny dla rynków był tylko miesięczny raport z rynku pracy w USA. Uznawany jest za najważniejszy z raportów, ale jak zawsze przypominam reakcje po jego publikacji najczęściej są stłumione. Ten wrześniowy raport był z gatunku tych dziwnych. Takich przedwyborczych.

Na pozór był pozytywny, bo co prawda ilość nowych miejsc pracy nie była oszałamiająca (114 tys. oczekiwano 112 tys.), ale dane z poprzedniego miesiąca zweryfikowano mocno w górę (z 96 na 142 tys.). Tyle tylko, że dane dotyczące zatrudnienia w sektorze prywatnym były bardzo słabe. We wrześniu przybyło 104 tys. miejsc pracy (oczekiwano 130 tys.), a dane z poprzedniego miesiąca skorygowano nieznacznie w dół.

Jednocześnie stopa bezrobocia (bardzo niewiarogodny w USA wskaźnik, ale obserwowany i wykorzystywany przez polityków) nieoczekiwanie spadła z 8,1 na 7,8 proc., (oczekiwano wzrostu). To najniższa stopa bezrobocia od 3,5 roku. Czy nie wygląda to na grę przedwyborczą?  Jack Welch, dawny prezes General Electric wyraźnie powiedział, że Biały Dom manipuluje danymi. Podobno to duży wzrost tymczasowego zatrudnienia tak obniżył stopę bezrobocia.

Rynek akcji rozpoczął dzień solidną zwyżką indeksów, ale prawie natychmiast wątpliwości dotyczące jakości danych z rynku pracy i bliskość szczytów z września zaczęły rynek osłabiać. Na 90 minut przed końcem sesji indeksy wylądowały na poziomie neutralnym. Potem zeszły jeszcze niżej. Dziwny raport z rynku pracy nie wystarczył do pokonana wrześniowych szczytów, wiec gracze na wszelki wypadek realizowali zyski.

GPW rozpoczęła piątkową sesję od prób odrobienia mało sensownych czwartkowych strat. Pomagały naszym bykom (niewielkie) wzrosty na innych giełdach. Po pierwszych zwyżkach nastąpił krótki okres osuwania indeksów, ale po dwóch godzinach, kiedy indeksy na innych giełdach zwiększyły skalę zwyżki, WIG20 mocniej ruszył na północ.

Im bliżej było do publikacji amerykańskich danych tym wyżej wędrowały nasze indeksy. Posuwały się w bardzo specyficzny sposób: wybicie, półka stabilizacji, znowu wybicie itd. Publikacja danych w USA doprowadziła do wybicia, ale było ono dość niepewne. Potem dobre rozpoczęcie sesji w Stanach zwiodło europejski obóz byków, dzięki czemu WIG20 ruszył na północ kończąc dzień solidnym wzrostem (1,73 proc.). Tydzień dzięki wzrostowi w poniedziałek i piątek też był wzrostowy.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności