Niespodzianka z Google sprowokowała atak niedźwiedzi

W USA gracze szukali w czwartek powodów do wygenerowanie mocniejszych ruchów na rynkach, ale przed południem było o nie dość trudno. Na rynkach europejskich panował marazm, a nowych impulsów było jak na lekarstwo. W drugiej połowie sesji jednak atrakcji nie zabrakło.

Nie pomogły bykom dane z rynku pracy. Raport o ilości złożonych w ostatnim tygodniu nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych był bardzo słaby. W poprzednim tygodniu dane były najlepsze od 4,5 roku (342 tys.). Tym razem oczekiwano wzrostu do 365 tys., a był dużo większy – aż 388 tys. Jak widać te doskonałe dane z poprzedniego tygodnia były wypadkiem przy pracy. Wzrosła też średnia 4.tygodniowa.

Druga, mniej istotna partia danych (dane regionalne mają mały wpływ na rynki, a indeks wskaźników wyprzedzających niczego nie wyprzeda) była jednak bardzo dobra. Październikowy indeks Fed z Filadelfii wzrósł z – 1,9 pkt. na 5,7 pkt. (oczekiwano 1 pkt.). Wrześniowy indeks wskaźników wyprzedających (LEI) wzrósł o 0,6 proc. (oczekiwano 0,2 proc.).

Na rynku akcji od początku było dość spokojnie. Indeksy po początkowym spadku (wpływ danych z rynku pracy) szybko się podnosiły i w połowie sesji barwiły się już na zielono. W tym to momencie, nieoczekiwanie i przez pomyłkę Google opublikował raport kwartalny (miał pojawić się po sesji). Był tak słaby, że przecenił nie tylko akcje Google, ale pociągnął też w dół cały NASDAQ, a to poprowadziło też na południe indeks szerokiego rynku (S&P 500). Półtorej godziny przed końcem sesji byki jednak zaatakowały i z zapałem redukowały straty indeksów. Na NASDAQ było to trudne (wpływ Google był zbyt duży), ale S&P 500 zbliżył się znacznie do poziomu neutralnego. Taka korekcyjna sesja nie zmienia pozytywnego obrazu rynku.

GPW rozpoczęła czwartek od niewielkiego wzrostu WIG20, ale błyskawicznie zamienił się ona na niewielki spadek. Na akcjach TPSA jednak nadal królowała podaż, co odpowiadało za cały (niewielki) spadek indeksu WIG20. Jednak równie szybko byki zaczęły naciskać i indeks wrócił do poziomu neutralnego. Rósł MWIG40 – zakończył dzień sporą zwyżką (1,27 proc.) potwierdzając, że mniejsze spółki są zdecydowanie w natarciu.

Potem już było „z górki”. Wystarczyła niewielka poprawa na innych giełdach europejskich, żeby WIG20 zabarwił się na zielono i to mimo tego, że spadek TPSA nadal odejmował więcej niż 0,1 pkt. proc. Od tego momentu na rynku zapanowała stabilizacja. Trwała do pobudki w USA. Wtedy to, przed publikacją amerykańskich danych, nastąpiło wybicie. WIG20 szybko wzrósł o prawie pół punktu procentowego. Była to zdecydowanie akcja mająca swoje źródło w rynku kontraktów, bo na innych giełdach dokładnie nic się nie zmieniło – trwał tam marazm. Po publikacji danych z rynku pracy w USA to wybicie zostało praktycznie wymazane.

Przed rozpoczęciem sesji w USA WIG20 dotykał już poziomu neutralnego, ale z dużą pomocą KGHM (rekord wszech czasów, jeśli uwzględni się odjęcie dywidend) udało się zakończyć dzień niewielką zwyżką (0,27 proc.). Widać już wyraźne różnice między zachowaniem poszczególnych spółek – szykują się do publikacji raportów kwartalnych.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności