Optymista Mario Draghi
- Utworzono: piątek, 11, styczeń 2013 08:23
W USA inwestorzy mogli od początku dnia cieszyć się tym, że w nocy opublikowane zostały dane o chińskim handlu zagranicznym. Okazało się, że w grudniu eksport wzrósł o 14,1 proc. – najmocniej od maja 2012, co musiało zwiększyć optymizm inwestorów szczególnie na rynku surowcowym.
Dane amerykańskie nie były jednak najlepsze. Raport o liczbie nowych, złożonych w ostatnim tygodniu, wniosków o zasiłek dla bezrobotnych był nieco gorszy od oczekiwań. Spodziewano się 365 tys. wniosków, a było 371 tys. Średnia 4. tygodniowa też wzrosła, co czyniło ten raport słabym. Żadnego wpływu na nastroje nie miał raport listopadowych zapasach w hurtowniach. Odnotujmy, że wzrosły o 0,6 proc. m/m, oczekiwano wzrostu o 0,3 proc. (im wyższe zapasy tym wyższy PKB).
W konferencji szefa ECB po posiedzeniu banku trudno było znaleźć coś zdecydowanie nowego, ale z pewnością pomagać mógł ogólnie dość optymistyczny ton wypowiedzi. Zupełnie kuriozalną była uwaga, w której Draghi powiedział, że nie widzi przesady (exuberance) w zachowaniu rynków i nie widzi ryzyka pojawienie się tej przesady.
Było to wyraźne nawiązania do słów Allana Greenspan z 1996 roku, kiedy to mówił o „nieracjonalnej przesadzie” (irrational exuberance) panującej na rynkach finansowych. Miał rację, ale szybko o tym zapomniał (zarówno on jak i rynek). Teraz Mario Draghi twierdzi, że przesady nie ma. Świat ratowany jest za pomocą drukowania pieniędzy, gospodarki wpadają w recesję, realne stopy procentowe są ujemne, indeksy od 2009 roku wzrosły o ponad sto procent, ale nie ma przesady? Historia kiedyś prezesowi ECB to stwierdzenie przypomni.
Zachowanie rynku akcji cechowała spora niepewność. Owszem, indeksy rozpoczęły sesję od wzrostu, ale bardzo szybko został on zredukowany do zera. NASDAQ pozostał na poziomie neutralnym, a S&P 500 po 90 minutach zaczął powoli zdążać w kierunku północnym. Przed rozpoczęciem ostatniej godziny sesji byki podkręciły tempo i indeksy zaczęły szybciej rosnąć.
Wydawało się, że GPW zachowa się w czwartek inaczej niż w poprzednich dniach. Nasz rynek od początku sesji był dużo silniejszy niż inne giełdy europejskie. WIG20 całkiem wyraźnie rósł. Ten wzrost był jednak krótkotrwały. Indeks dość szybko zawrócił, a rynek wszedł w totalny marazm. Przed pobudką w USA (i przed konferencją szefa ECB) WIG20 zaczął się nawet osuwać.
Dopiero podczas konferencji Mario Draghi, szefa ECB byki znowu przejęły kierownicę zachęcone zachowaniem innych giełd europejskich. Nie był to jednak koniec zmienności, bo początek sesji w USA był bardzo niezachęcający, co osłabiło giełdy europejskie. WIG20 też wylądował na minusie, ale dzięki fixingowi zakończył dzień symbolicznym wzrostem. Nagły wzrost obrotu sygnalizował, że zbliżamy się do przełomu.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 3994 gości