Republikański chwyt zmienia harmonogram

Piątek był w USA dniem przed trzydniowym weekendem (w poniedziałek jest Dzień Martina Luthera Kinga i giełdy nie pracują). Wydawało się, że nic się nie może wydarzyć, a jednak tak się nie stało. O tym niżej.

W nocy opublikowane zostały chińskie dane makro. Były niezłe, chociaż nie doskonałe (jak na Chiny). Szczegóły w porannym komentarzu piątkowym. W USA dane były słabe. Wstępny odczyt indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan za styczeń nieoczekiwanie spadł z 72,9 na 71,3 pkt. (oczekiwano wzrostu).

Interesujące rzeczy działy się na rynku akcji. Po sesji czwartkowej raport kwartalny opublikował m.in. Intel. Wyniki były nieznacznie lepsze (zysk) lub równe (przychód) oczekiwaniom. Jednak prognozy nie zadowoliły inwestorów i akcje zostały przecenione. Wyniki kwartalne General Electric były lepsze od oczekiwań i cena akcji rosła.

Zanosiło się na spadki indeksów i rzeczywiście zanurkowały na początku sesji, ale wszystko zmieniła polityka. Dowiedzieliśmy się, że w przyszłym tygodniu Izba Reprezentantów zezwoli na zaciągnie długów federalnych o 3 miesiące dłużej niż pozwala na to limit zadłużenia USA. Republikanie chcą zmusić Senat do przedstawienie odpowiadającego im projektu budżetu. Jeśli nie zostanie przyjęty do 15. kwietnia to senatorowie i kongresmani nie będą dostawali wynagrodzenia.

Cały timing się więc przesuwa. Nie chodzi już o połowę lutego, a zapewne (bo taka regulacja musi w Izbie Reprezentantów przejść) o połowę kwietnia. Z tego wynika, ze rynek będzie miał więcej czasu na ewentualne zwyżki. Nic dziwnego, że indeksy zawróciły i szybko wróciły do poziomu z czwartkowego zakończenia. Końcówka (po totalnym marazmie) pozwoliła nawet na niewielki wzrost S&P 500.

Teoretycznie dla GPW ważne było to, że w piątek rano PKN Orlen opublikował szacunki wybranych danych finansowych i operacyjnych za 4. kwartał 2012 roku. Były dość szokujące, bo rynek oczekiwał zysku operacyjnego w okolicy pół miliarda złotych, a tymczasem zobaczył stratę 700 milionów. Powodem był odpis aktualizujący wartość aktywów, ale gdyby nawet go nie było to wynik wyniósłby zero. Na cenę akcji tej spółki wpłynęło to jednak w sposób bardzo umiarkowany (w drugiej części sesji nawet akcje drożały), a na szeroki rynek wpływu nie widziałem.

WIG20 rozpoczął dzień tak jak inne indeksy europejskie – od wzrostu, który bardzo szybko zamienił się na osuwanie i powrót w okolice czwartkowego zamknięcia. W okolicach południa nastroje zaczęły się delikatnie poprawiać. Ale po pobudce w USA było już tylko gorzej. Gdyby nie fixing to zakończylibyśmy sesję spadkiem. Wzrost o 0,19 proc. należy uznać za neutralne zakończenie. Mocniej wzrósł MWIG40, a gwiazdą był SWIG80 - im mniejsze spółki tym lepiej.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.