Dane makro kontra wyniki Apple
- Utworzono: piątek, 25, styczeń 2013 08:28
W czwartek byki w USA miały problem, który nazywał się „Apple”. Raport kwartalny i prognozy tej spółki nie spodobały się inwestorom. Cena akcji Apple spadała o około dwanaście procent. Dobrą informacją było to, że indeks PMI dla chińskiego przemysłu wzrósł do poziomu najwyższego od dwóch lat. Mocno wzrosły też wstępne odczyty indeksów w Niemczech i całej strefie euro.
Amerykańskie dane makro też nie mogły martwić. Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożonych w ostatnim tygodniu spadła do 330 tys. (oczekiwano 355 tys.).Ostatnio dane były tak dobre, że wprawiły rynki wręcz w szampański humor. Oczekiwano, że będzie nieco gorzej, a było lepiej – najlepiej od 5 lat. Średnia 4. tygodniowa też oczywiście spadła.
Poza tym wstępny odczyt indeksu PMI dla przemysłu wzrósł z 54 do 56,1 pkt. Mało kto patrzy na ten wskaźnik (jest za młody), ale z pewnością zmartwić nikogo nie mógł. Indeks wskaźników wyprzedających (LEI) ma mikroskopijne znaczenie, ale odnotujmy, ze wzrósł o 0,5 proc. (oczekiwano 0,3 proc.).
Dla rynku akcji ważne było to, że nadal publikowane były raporty kwartalne spółek. Przed sesją najważniejszy był raport 3M (prawdziwa gospodarka USA w pigułce). Zysk był zgodny z prognozami, a przychody były wyższe, ale akcje nieznacznie taniały. Dobre dane makro doprowadziły do dość szybkiego wzrostu indeksu S&P 500, ale potem obawa przed zbliżającym się szczytem wszech czasów i negatywny wpływ Apple doprowadziły do powrotu w okolice środowego zamknięcia. NASDAQ tracił (mocny wpływ Apple), ale tracił umiarkowanie.
Na dwie godziny przed końcem sesji byki zaczęły bardzo powoli, ale systematycznie prowadzić indeksy na północ. Nie dały rady – w samej końcówce niedźwiedzie zaatakowały i sprowadziły S&P 500 do poziomu neutralnego. NASDAQ umiarkowanie spadł. Sesja nie miała znaczenia prognostycznego.
GPW w czwartek przeszła znowu metamorfozę. Wydawało się, że byki stoją na przegranej pozycji z powodu fatalnego raportu i prognoz Apple, ale tak nie było. Owszem, początek sesji był lekko niedźwiedzi, ale potem wszystko się zmieniło. Powodem tej poprawy była reakcja rynków europejskich na publikację zaskakująco pozytywnych indeksów PMI.
WIG20 pognał za innymi indeksami europejskimi, ale podobnie jak one szybko wrócił do poziomu neutralnego i nawet zabarwił się na czerwono. Doskonałe dane z amerykańskiego rynku pracy na początku nie poprawiły sytuacji. Dopiero przykład płynący z innych giełd doprowadził do wzrostu polskich indeksów. Potem już było „z górki”. Indeksy na wszystkich giełdach rosły, więc WIG20 wypracował wzrost o 0,4 proc. Znowu mocniejsze były średnie spółki.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5842 gości