Złoty urósł w siłę
- Utworzono: piątek, 25, marzec 2011 16:07
Rynki optymistycznie zaczęły nowy tydzień
Początek tygodnia w wykonaniu głównej pary walutowej można ocenić jako spokojny. Weekendowe informacje o rozpoczęciu działań koalicji międzynarodowej przeciwko wojskom Muammara Kaddafiego zostały przyjęte z zadowoleniem, a rynki zachowały zimną krew. Optymizmu inwestującym dodawała informacja o udanym podłączeniu prądu do większości reaktorów w elektrowni Fukushima i rozpoczęciu ich chłodzenia. Z początku kurs eurodolara rósł powoli, jednak późniejsze jastrzębie komentarze członków Rady Prezesów EBC jeszcze przed wystąpieniem szefa tej instytucji pozwoliły na pierwszy w tym tygodniu test oporu na 1,42. Siła tego poziomu okazała się jednak zbyt duża dla byków i kurs obniżył swoją wartość. Kolejną próbę kupujący podjęli dopiero po publikacji danych z amerykańskiego rynku nieruchomości. Spadek sprzedaży domów na rynku wtórnym do poziomu 4,88 mln okazał się większy niż oczekiwano, a poza tym był ona kolejnym kiepskim wynikiem dla tego sektora gospodarki. Po publikacji kurs eurodolara zwyżkował i przebił się do 1,4240. Na lekkie przyhamowanie wzrostu wpłynęła wypowiedź szefa EBC Tricheta, który w tematyce polityki monetarnej nie dodał nic w stosunku do poprzedniej wypowiedzi. Takie podejście nie zraziło inwestorów na długo, nadal wykorzystywali oni dobry sentyment, co pozwoliło im we wtorkowe przedpołudnie utrzymywać wysoki poziom głównej pary. Początkiem końca dobrej passy byków była jastrzębia wypowiedź członka FED z Dallas Richarda Fishera. Stwierdził on, że warto zintensyfikować debatę na temat zakończenia programu QE2, oraz nie rozpoczynania kolejnego wykupu. Komentarz ten zbiegła się w czasie z informacjami docierającymi z Portugalii o sporze między mniejszościowym rządem, a opozycją ws. pakietu oszczędnościowego, co w połączeniu zepchnęło kurs do poziomu 1,4150.
Dymisja Socratesa mało szkodliwa
Początek środowych notowań wskazywał, że inwestorzy przymierzali się do powrotu na wyższe poziomy. Jednak ich zamiary pokrzyżowane zostały przez doniesienia o przełożeniu na czerwiec decyzji w sprawie powiększenia budżetu EFSF, co w połączeniu z doniesieniami z Półwyspu Iberyjskiego zwiększyło obawy o stabilność Strefy Euro w najbliższym czasie. Kurs eurodolara zniżkował do poziomu 1,4120, a inwestorzy z niecierpliwością czekali na wieczorne głosowanie nad cięciem wydatków w Portugalii. Odrzucenie propozycji mniejszościowego rządu nastąpiło późnym wieczorem i poskutkowało podaniem się do dymisji gabinetu Jose Socratesa oraz dalszymi spadkami notowań eurodolara. Znacznie spokojniej rynek zachowywał się na czwartkowym otwarciu, a w miarę upływającego czasu coraz bardziej obrabiał wcześniejsze straty. Kupujący nie zwrócili uwagi na obniżkę ratingu 30 hiszpańskich banków, a wsparci jastrzębią wypowiedzią Jurgena Starka z EBC i zapewnieniami wsparcia dla peryferyjnych krajów Eurolandu ze strony Chin poprawiali wyniki pary EUR/USD. Również mieszane dane z amerykańskiej gospodarki zadziałały na korzyść wspólnej waluty i pod koniec dnia główna para oscylowała wokół poziomu 1,4140. Atak byków kontynuowany był także w sesji amerykańskiej, jednak sił nie wystarczyło na pokonanie poziomu 1,42, a informacja o obniżeniu ratingu Portugalii przez agencje Fitch i S&P do końca ostudziła zapał kupujących. Większa część ostatniego dnia tygodnia upłynęła na korzyść dolara. Wzrost rentowności portugalskich obligacji powyżej 8% wywołał spadki na eurodolarze, które tylko na chwilę powstrzymała informacja o utrzymaniu przez agencje Moody’s oceny kredytowej mniejszego z krajów z Półwyspu Iberyjskiego. Prodolarowo zadział także końcowy odczyt dynamiki PKB w USA, który okazał się lepszy od prognoz i wyniósł 3,1% r/r. Większych zmian nie spowodował gorszy od oczekiwań odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan, który spadł do 67,5 pkt, czyli o 0,5 pkt niżej od prognozy.
Eurodolara w walce o wyższe poziomy
Początek tygodnia mógł wskazywać, że główna para walutowa ma szanse na ustanawianie coraz to wyższych szczytów w tym roku. Dużą przeszkodą w tym nie okazała się interwencja koalicji w Libii, jednak ambiwalentny stosunek inwestorów do sytuacji w Portugali wpłynął na znaczną zmienność eurodolara pod koniec tygodnia, który na pod koniec piątkowej sesji notował wartość 1,4130.
Tydzień dla złotego
Początek tygodnia na parach złotowych rozpoczął się od umocnienia w stosunku do dwóch głównych walut. Udany początek w dużej mierze był zasługą dobrego nastroju na eurodolarze, a także potwierdzenia przez agencję ratingowa Fitch oceny kredytowej Polski na poziomie A-. Pozytywna część uzasadnienia podkreślała wiarygodną politykę pieniężną, wzrost gospodarczy i stabilność makroekonomiczną. Niepokojące według oceniających okazały się problemy w sektorze finansów publicznych. To wszystko wystarczyło, aby kurs USD/PLN spadł do poziomu 2,8280, a EUR/PLN do 4,0215. Kolejne dni nie były już tak udane dla rodzimej waluty, która w ślad za osłabianiem się euro wobec dolara również zaczęła się deprecjonować. Czynnikami zmniejszającymi zainteresowanie polską walutą było wtorkowe zamieszanie wokół pakietu oszczędnościowego w Portugalii oraz jastrzębie komentarze napływające zza oceanu. W tej sytuacji złoty osłabł w podobnym stopniu wobec obu walut. Jednak początkowa zależność notowań złotego w stosunku do notowań głównej pary osłabła w środę. Polska waluta wsparta słowami członków RPP Zyty Gilowskiej i Andrzeja Kaźmierczaka opierała się spadkom na eurodolarze i tylko nieznacznie się osłabiła. Czynnikiem , który również uchronił złotego przed znaczącą deprecjacją był odczyt dynamiki sprzedaży detalicznej. Wyniki 12,2% r/r okazał się zdecydowanie lepszy od prognoz i świadczył, że Polacy znów wrócili do zakupów. Pozwoliło to parze USD/PLN obniżyć się do wartości 2,8515, zaś EUR/PLN do 4,0330.
Portugali również nie szkodliwa
Odrzucenie pakietu oszczędnościowego i podanie się do dymisji portugalskiego rządu niezbyt zaszkodziło notowaniom polskiej waluty, która czwartkowy dzień mogła zaliczyć do bardzo udanych. Silne umocnienie w dużej mierze było zasługą ignorowania przez inwestorów negatywnych informacji rynkowych. Także impuls z Ministerstwa Finansów o możliwym osiągnięcia przez Polskę dynamiki PKB w okolicy 4% w 2011 i 2012 roku zadziałał na korzyść rodzimego pieniądza. Poprzez to kurs pary USD/PLN powrócił pod poziom 2,84, zaś EUR/PLN przebiło wsparcie na 4,02. Większa część ostatniego dnia tygodnia upłynęła pod znakiem rozbieżności w zachowaniu obu par. Umacnianie się dolara wobec głównej pary spowodowało także lekki wzrost pary USD/PLN, choć spora siła złotego nie pozwalał na znaczne ruchy i wahania nie były zbyt duże. Druga para natomiast kontynuowała trend spadkowy.
Złoty In plus
Zestawiając wyniki końcówki piątkowej sesji europejskiej z poniedziałkowym otwarciem śmiało można stwierdzić, że ten tydzień należał do polskiej waluty. W ciągu tygodnia kurs USD/PLN obniżył się o 1,12% do poziomu 2,8350. Druga para straciła 1,5% i pod koniec piątkowych notowań w Europie kształtowała się na poziomie 4,0025 z szansami na zejście poniżej 4,00.
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2389 gości