Przewidywalny ECB i zaskakujące wstrząsy
- Utworzono: czwartek, 07, kwiecień 2011 18:04
Czwartkowa sesja na GPW miała dwie odsłony - przewidywalną i nieprzewidywalną. Pierwsza część - stała pod znakiem oczekiwania na decyzję ECB ws. stóp procentowych i próby interpretacji, co się wydarzy, jeśli ECB, wbrew oczekiwaniom, nie podniesie stóp procentowych. Takie ryzyko istniało, tym bardziej, ze dzień wcześniej rynki obiegła informacja, iz Portugalia, wbrew wcześniejszym deklaracjom, zwróci się jednak do Unii o pomoc finansową. ECB zrobił mimo to wszystko, czego od niego oczekiwano. Stopa procentowa w Strefie Euro powędrowała w górę o 25 punktów bazowych, do poziomu 1,25%. Jak powiedział na konferencji prasowej szef ECB - kluczowa jest dbałość ECB o stabilność cen (i wcale nie musi to znaczać początku całej serii podwyżek). Ani ta najważniejsza decyzja dnia, ani niezłe dane z USA i Niemiec nie wprowadziły zamętu do dość stabilnej sesji na GPW.
Euro, pomimo niepewności dotyczącej ECB i Portugalii, pozstawało w czwartek silne (mimo śródsesyjnych wahań), a złoty był silny - wraz z nim. GPW poddała się zatem jedynie korekcie w miejscu, za sprawą sytuacji na innych rynkach akcji, gdzie dziś także dominowała stagnacja. Dodatkowo, po silnych zwyżkach w poprzednich dniach, neleżała nam się chociaz tzw. "korekta w biegu", aby szybkie wskaźniki techniczne uległy schłodzeniu. Na plus wyróżniały się walory KGHM, które osiągnęły w czwartek historyczne maksimum cenowe, w czym pomogła umacniająca się od rana cena miedzi. W górę nadal wędruje cena ropy, ale nasze spółki petrochemiczne, nie podążały dziś tym samym torem co surowiec. Wysoki popyt na ropę to pochodna nie tyle sytuacji w Libii, co - moim zdaniem, reakcja na kłopoty japońskich elektrowni atomowych i zmiana sentymentu na korzyść "brudnej energii" z węgla, ropy czy gazu.
Na szczyty wszechczasów powedrowało złoto, ceny akcji stały jednak w miejscu, choć zaliczyliśmy nowy intrasesyjny szczyt na WIG20. Kiedy wydawało się, iż ta remisowa sesja dobiegnie końca bez większych zakłóceń, między godznią 16 a 17-ą, Japonię nawiedziły dośc mocne wstrząsy tektoniczne, przekraczające 7 stopni w skali Richtera, co wywołało niewielką (na szczęście) falę tsunami i sporo zamieszania na Wall Street, na niektórych parach walutowych i rynku towarowym. Ceny poszły gwałtownie w dół, co aktywowało pakiety zleceń stop loss i sprowokowało do sprzedaży inwestorów, którzy nie znali powodu tego zaskakującego załamania. Sytuacja została jednak opanowana w ciągu kolejnych 30 minut, a ceny wróciły do wcześniejszych poziomów równowagi. To pokazuje jednak, iż wciąż istnieją nieprzewidywalne czynniki ryzyka, a inwestorzy zachowują się w kryzysowych sytuacjach równie nieprzewidywalnie jak natura.
Jacek Tyszko, DM BOŚ
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2230 gości