Gracze ciągle lekceważą zagrożenia
- Utworzono: wtorek, 05, marzec 2013 08:06
W USA gracze mieli w poniedziałek problem, bo w trakcie weekendu nic się nie wydarzyło, a kalendarium było kompletnie puste. Wpływ na nastroje mogły mieć tylko czynniki nieoczekiwane i polityczne. Zanosiło się na sesję wyczekiwania, chociaż czasem pod byle pretekstem takie dni wykorzystywane są do kreowania dziwnie mocnych ruchów.
Negatywny wpływ (niewielki według mnie, ale w komentarzach dużo się o tym mówiło, bo był to do pewnego czasu wygodny pretekst) mogło mieć to, że władze chińskie nałożyły dodatkowe ograniczenia na zasady handlu na rynku nieruchomości. Władze usiłują ten rynek schłodzić nie dopuszczając do gwałtownego przebicia bańki spekulacyjnej, która tam z całą pewnością istnieje. W Chinach taka decyzja doprowadziła do spadku indeksu Shanghai Composite aż o 3,65 proc.
Na rynku akcji podczas „niedźwiedziej” sesji w Europie indeksy trzymały się tuż pod poziomem równowagi. Tuż potem niedźwiedzie zaatakowały, ale były zdecydowanie zbyt słabe. Owszem, indeksy osunęły się, ale trwało to tylko chwilę. Byki wykorzystały pretekst, którym było wystąpienie Janet Yellen, wiceszefowej Fed. Nie powiedziała ona nic nowego. Stwierdziła, że Fed musi kontynuować program skupu obligacji i oceniać podczas tego procesu potencjalne koszty i ryzyka.
Wszyscy to wiedzą, ale od czasu tej wypowiedzi indeksy szybko ruszyły na północ. Chińskie problemy, włoskie wybory i amerykańskie cięcia wydatków natychmiast przestały być ważne. Indeksy zabarwiły się na zielono, a DJIA zbliżył się do rekordu wszech czasów. Lekkie szaleństwo i kompletny brak obaw.
Im bliżej było do końca sesji tym wyżej wędrowały indeksy. Końcowy wzrost nie był imponujący, ale na S&P 500 zostało już tylko kilka punktów do szczytu z lutego. Z punktu widzenia analizy technicznej mamy teraz dwie możliwości – utworzenie podwójnego szczytu (tylko nie bardzo wiadomo, co miałoby tak umocnić obóz niedźwiedzi) albo pokonanie szczytu z lutego i atak na szczyt wszech czasów.
Na GPW poniedziałek przyniósł spadkowe otwarcie. Mimo że PKO BP opublikował wyniki zgodne z oczekiwaniem to jednak cena jego akcji spadała. Podobno nie spodobały się prognozy przedstawione przez prezesa. Traciła też nadal KGHM (szkodził spadek ceny miedzi). Indeks blue chipów spadał jednak jedynie około pół procent.
Po pobudce w USA sytuacja na rynkach globalnych zaczęła się powoli pogarszać, a to doprowadziło i u nas do osuwania WIG20. Nie pomagało nawet to, że na innych giełdach indeksy po rozpoczęciu sesji w USA zaczęły odrabiać straty. Od czego jednak fixing? Dzięki niemu indeks został nieco podciągnięty i stracił jedynie 0,57 proc. utrzymując się ciągle w okolicach ważnego wsparcia (2.450 pkt).
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5812 gości