Tydzień pod znakiem danych o inflacji
- Utworzono: piątek, 15, kwiecień 2011 19:16
Ubiegły tydzień złoty rozpoczął z poziomu 3,9545
do euro. Jeszcze we wtorek dominował kierunek północny, a EUR/PLN osiągnął
poziom 3,9870. Od tego jednak momentu obserwowaliśmy nieustanne umocnienie
polskiej waluty, które nieco wyhamowało dopiero w piątek, po czwartkowej
wypowiedzi prezesa NBP. Prezes Belka stwierdził, iż marcowe dane o inflacji
podnoszą oczekiwaną ścieżkę inflacyjną, ale wzrost cen wynika z szoku
podażowego i jako taki ma charakter przejściowy, co rynek odebrał jako
tonowanie oczekiwań związanych ze skalą i tempem ewentualnych podwyżek stóp
procentowych.
Umocnieniu złotego w minionym tygodniu sprzyjało
szereg czynników. Poza okresową aprecjacją euro wobec dolara wpływ na to miała
m.in. jastrzębia wypowiedź A.Bratkowskiego z RPP. Przedstawiciel Rady wyraźnie
wypowiedział się za 50 punktową podwyżką na najbliższym posiedzeniu. Zaś w
połowie tygodnia poznaliśmy zaskakujące dane o inflacji w marcu. Ku zaskoczeniu
rynku ceny konsumpcyjne wzrosły do poziomu 4,3 procent w stosunku do marca
ubiegłego roku. Wkrótce po tej publikacji Ministerstwo Finansów poinformowało,
iż spodziewa się w marcu wzrostu inflacji bazowej do poziomu 2,0 procent rok do
roku. Jednoznacznie rosnąca w gospodarce
presja cenowa generuje oczekiwania na kolejny wzrost stóp procentowych.
O ile jeszcze na początku tygodnia rynek kontraktów terminowych na 3 miesięczny
Wibor wyceniał wzrost stawek rynku pieniężnego w perspektywie miesiąca o 25 pb.
z prawdopodobieństwem 40 procentowym, o tyle na zamknięciu tygodnia było to już
prawdopodobieństwo równe 84 procent.
Nadchodzący tydzień przyniesie kolejna porcję
ważnych danych makro. Inflacja producencka, inflacja bazowa oraz produkcja
przemysłowa i dane z rynku pracy powinny ostatecznie przesądzić kwestię
podwyżki stóp w maju. Jeśli nastąpi wzrost wskaźników cenowych, a wszystko za
tym przemawia –przy równoczesnej silnej produkcji i wciąż umiarkowanych danych
z rynku pracy, możemy zobaczyć złotego podążającego w kierunku 3,90 za euro.
Eurodolar kończył tydzień w okolicach, w których
go rozpoczął, jednak na rynku panowała spora zmienność. Od wtorku eurodolar
codziennie minimum raz w kilka godzin wykonywał ruch o zasięgu przekraczającym
figurę. W poniedziałek notowania miały bardzo spokojny przebieg – eurodolar
zaczął tydzień w okolicach 1,4450 i osłabiał się nieznacznie. Spadki zatrzymał
poziom 1,4380 osiągnięty we wtorek rano. W tych okolicach kurs zawrócił i
wyszedł ponad poziom 1,4500 ustanawiając zarazem nowe, kilkunastomiesięczne
maksima. Nie zdołał jednak przebić poziomu 1,4520, który już do końca tygodnia
pozostawał barierą, której kurs nie zdołał sforsować. Kolejne dni miały dość
podobny przebieg – nieudane próby wyjścia na nowe szczyty zarówno w środę, jak
i w czwartek kończyły się wyraźnymi spadkami kursu EUR/USD. W piątek eurodolar
nie zdołał trwale przebić poziomu 1,4500 i pod koniec sesji zniżkował do
1,4420.
Uwaga uczestników rynku była w ostatnich dniach
zogniskowana na odczytach inflacji w najważniejszych światowych gospodarkach.
Jako pierwsze na rynek napłynęły dane z Wysp Brytyjskich. Inflacja CPI w
Wielkiej Brytanii wprawdzie utrzymuje się powyżej 4 proc., ale w marcu wyniosła
4,3 proc. podczas gdy rynek oczekiwał 4,7 proc. Następnie, w środę, poznaliśmy
dynamikę cen konsumpcyjnych w największych gospodarkach strefy euro –
niemieckiej i francuskiej. W obu przypadkach inflacja HICP wypadła 0,1 proc.
powyżej oczekiwań i poprzednich odczytów - wyniosła odpowiednio 2,3 i 2,2 proc.
Z kolei w piątek na rynek napłynęły dane ze Stanów Zjednoczonych oraz
Eurolandu. Inflacja HICP w strefie euro wzrosła z 2,6 proc. w lutym do 2,7
proc. w marcu (konsensus 2,6 proc.). Dokładnie takie same tempo wzrostu cen
konsumpcyjnych zanotowano w marcu po drugiej stronie Atlantyku, jednak w USA
inflacja konsumencka przyśpieszyła znacznie wyraźniej - z poziomu 2,1 proc.
Narastającą presja inflacyjna jest motorem rosnących cen metali szlachetnych w
piątek za uncje złota płacono najwięcej w historii – 1481 dolarów. Najwyższa od
kilku dekad jest również cena srebra, która pod koniec tygodnia zbliżyła się do
poziomi 40 dolarów za uncję. Niepokojące wieści wciąż napływają z państw
peryferyjnych Eurolandu. W piątek agencja Moody’s obniżyła rating Irlandii do
Baa3 z Baa1 i utrzymała jego negatywną perspektywę.
Koniec tygodnia przyniósł także wysyp innych,
istotnych danych z amerykańskiej gospodarki. Indeks NY Empire State przybrał
wartość znacznie przekraczającą oczekiwania i wyniósł 21,7 punktów. Lepiej od
prognoz wypadły także: dynamika produkcji przemysłowej w marcu (0,8 proc. wobec
prognozowanych 0,5 proc.)i wstępny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan (69,6
punktów, konsensus wynosił 68,5 punktów). Wcześniej poznaliśmy również wyniki
sprzedaży detalicznej. Jej dynamika spadła z 1 proc. do poziomu 0,4 proc. i była
poniżej szacunków. Została także opublikowana Beżowa Księga Fed zawierająca
diagnozę stanu największej światowej gospodarki. Wynika z niej, że poprawie
ulega kondycja, kluczowego w oczach władz Federalnej Rezerwy, rynku pracy oraz
pozytywnie oceniono tempo wzrostu PKB.
Sporządził:
Krzysztof Wołowicz
Bartosz Sawicki
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2439 gości