Realizacja zysków
- Utworzono: czwartek, 04, kwiecień 2013 08:46
W środę w USA byki miały za zadanie pokazać, że wypadkiem przy pracy był poniedziałkowy spadek indeksów, a nie wtorkowy wzrost (na S&P 500 o podobnej skali). Publikowane przed sesją dane makro nie pomagały obozowi byków, co stało się wygodnym pretekstem dla realizacji zysków.
Raport ADP o marcowej zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym pokazał, że ilość miejsc pracy zwiększyła się w tym miesiącu o 158 tys. (oczekiwano 200 tys.). Marcowy indeks ISM dla sektora usług w USA wyniósł 56,5 pkt. (oczekiwano spadku z 56,9 na 56,8 pkt.). Zmiana była nieznaczna, a sam odczyt pokazuje, że sektor usług (80 procent gospodarki) dość szybko się rozwija.
Zachowanie rynku akcji było zdecydowanie łatwiejsze do wyjaśnienia niż dużych spadków cena na rynku surowcowym. Indeksy były już tak wysoko, że każdy impuls mógł doprowadzić do korekty. Odrzucam wytłumaczenie dla spadków mówiących, że gracze wystraszyli się nie tak znowu złych danych makro. Po prostu stanowiły wygodny pretekst do realizacji zysków.
Liderami spadków był sektor surowcowy i finansowy. Indeksy od początku sesji bez przerwy się osuwały. Impuls podażowy zdecydowanie wyszedł z USA, a nie z Europy (tam rentowności Włoch i Hiszpanii osuwały się). Dopiero na dwie godziny przed końcem sesji, kiedy S&P 500 tracił ponad jeden procent byki zdecydowały się na nieśmiałą kontrę.
Nic z niej nie wyszło, co doprowadziło w ostatniej godzinie do panicznej wręcz wyprzedaży. Wydawało się, że indeksy stracą przynajmniej półtora procent, ale ostatni kwadrans należał do łapaczy przecenionych akcji, dzięki czemu straty zostały ograniczone do jednego procenta. Na razie akcja z ostatnich dni wygląda bardziej na konsolidację niż na początek przeceny.
GPW w środę rozpoczęła sesję od spadku indeksów. Naśladowała tym spadkiem to, co działo się na innych giełdach. Zdecydowanie łatwiej przychodzi naszej giełdzie naśladowanie niedźwiedzi niż byków. WIG20 szybko powrócił w okolice sesyjnych minimów, a MWIG40 i SWIG80 traciły blisko jeden procent.
Po publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy WIG20 dosłownie zanurkował. Na innych giełdach reakcja była bardzo ograniczona. Końcówka, kiedy indeksy w USA już spadały, była jedną wielką wyprzedażą. WIG20 stracił 1,65 proc., ale gdyby nie fixing to straciłby więcej. Najgorsze było to, że wzrósł wyraźnie obrót potwierdzając spadek.
Nasz rynek znowu zachował się gorzej niż inne giełdy europejskie. To prawda, że indeksy na rynkach rozwijających się zachowują się gorzej niż na rozwiniętych, ale nasz rynek jest zdecydowanie liderem spadków. W dużej części pomaga niedźwiedziom dyskusja o losie OFE.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5799 gości