"Sell in may and go away" - potężna korekta na rynku surowcowym
- Utworzono: piątek, 06, maj 2011 21:08
Stany Zjednoczone
W poprzednim tygodniu zwracałem uwagę na ostrożność i
możliwość wychłodzenia nastrojów inwestorów na Wall Street. Pierwsze dni
tygodnia były relatywnie spokojne. Inwestorzy, co dziwne, początkowo pozytywnie
przyjęli śmierć symbolu muzułmańskiego dżihadu, Osamy Bin Ladena. Później było
już tylko gorzej.
W kalendarzu makro zobaczyliśmy parę pozytywnych
odczytów, które mogły wzmocnić obóz byków (wzrost zamówień w przemyśle w ujęciu
miesięcznym o 3%, czy też wzrost wniosków o kredyt hipotecznych o 4%).
Lecz dane te pozostały niezauważone. W cień odeszły również publikacje
wyników kwartalnych spółek amerykańskich.
Kluczowym dla rynku akcji była potężna korekta na
rynku surowcowym, którą zapoczątkowała 20% przecena na srebrze. Taniały towary
rolne: ryż, pszenica, cukier. Podczas czwartkowej sesji srebro staniało o
kolejne 12%. Notowania ropy na giełdzie w Nowym Jorku spadły aż o 8,42%. Nic
więc dziwnego, że sektor surowcowy "oddawał" najwięcej. Exxon
Mobile tracił na zamknięciu czwartkowej sesji 2,58%. Akcje dwóch innych
gigantów paliwowych, Chevron i ConocoPhillips, przeceniały się odpowiednio o
1,97% i 2,58%.
Obraz rynku uzupełniły złe dane z rynku pracy. Ilość
nowo zarejestrowanych bezrobotnych wzrosła z 431 tysięcy do 474 tysięcy. Spadła
również wydajność pracy w sektorze pozarolniczym, zarówno w ujęciu kwartalnym,
jak i rocznym.
Sytuacja techniczna na surowcach zaczyna wyglądać
"niepokojąco" i wskazuje na to, że ten sektor będzie chciał
kontynuować "majową" korektę. To, że pieniądz, przynajmniej na razie,
przepłynął do bezpiecznej przystani było widać również po wzroście cen i spadku
rentowności amerykańskich obligacji. Jednak bardziej prawdopodobne
wydaje mi się krótkoterminowe odreagowanie na przecenionym rynku akcji.
Konrad Widuliński
Polska i
Europejskie Rynki Wschodzące
Kolejny skrócony tydzień na warszawskiej giełdzie tym
razem przyniósł spadki indeksów. Najmocniej korygował się indeks Wig20, głównie
za sprawą spółek surowcowych, które traciły na wartości w ślad za spadającymi
cenami surowców. Spektakularne spadki
można było zaobserwować zwłaszcza na wykresach ceny srebra (która spadła prawie
o 30% od początku maja) oraz ropy naftowej, jednak tutaj spadek był mniejszy i
a cena zatrzymała się w okolicy 100 dolarów za baryłkę. Te zawirowania odbiły
się na KGHM’ie, którego z jednej strony dotyka spadek cen miedzi (na razie
ograniczony), a z drugiej spadek cen srebra, które jest produktem ubocznym przy
produkcji miedzi. Na spadku ceny ropy ucierpiał PKN Orlen, którego wycena
spadła około 8% podobnie jak cena KGHM. Korekta surowcowa mocno dotknęła też
spółki rosyjskie. Indeks RTS znalazł się na poziomach z połowy marca.
W całym tym zamieszaniu trudno jednak znaleźć
konkretny powód, dla którego indeksy, a zwłaszcza ceny surowców tak mocno
spadają. Winą można obarczać na przykład sytuację w Grecji, która stanęła na
progu bankructwa i już w tym miesiącu najprawdopodobniej będzie musiała znaleźć
konkretne rozwiązanie swojego problemu zadłużenia. Najbardziej prawdopodobna
wydaje się łagodna restrukturyzacja zadłużenia. O tym problemie wiedzą wszyscy
uczestnicy rynku, więc raczej nie stanowi on zaskoczenia. Korektę na rynku można też tłumaczyć
przysłowiem „sell in may and go away”, ale chyba najbardziej realnym powodem
wydaje się po prostu fakt, że rynek dojrzał do korekty, a o tym, że jest ona
prawdopodobna pisałem już w poprzednim komentarzu. Należała się ona zwłaszcza
niektórym surowcom, których ceny rosły ostatnio bardzo szybko. Światełkiem w
tunelu dającym nadzieję bykom na nadchodzący tydzień jest piątkowa sesja, która
przyniosła wzrosty na wielu rynkach.
Jacek Maleszewski
Poziomy indeksów w okolicach szczytów tej hossy
skłoniły inwestorów na Starym Kontynencie do realizacji zysków w mijającym
tygodniu. Jednakże skala przeceny nie była zbyt duża. Główne
zachodnioeuropejskie indeksy w ujęciu tygodniowym w większości wylądowały na
lekkich minusach.
O ile wcześniej inwestorzy mieli spore „kłopoty” z
dyskontowaniem gorszych wiadomości rynkowych, to w tym tygodniu zaczęli już
zwracać uwagę na nienajlepsze komunikaty. Gorsze dane dotyczące marcowych
zamówień w niemieckim przemyśle – tłumaczone między innymi problemami
gospodarczymi u czołowego japońskiego odbiorcy – czy też gorsze wyniki
kwartalne francuskiego banku Societe Generale oraz brytyjskiego Lloyds stały
się niezłym pretekstem do realizacji zysków będących efektem wzrostów w ostatnich
tygodniach. Bez echa przeszedł natomiast fakt oficjalnego wynegocjowania przez
Portugalię pakietu pomocowego z Unii Europejskiej oraz Międzynarodowego
Funduszu Walutowego w kwocie prawie 80 mld euro, który pozwoli odzyskać
Lizbonie finansową płynność, do tej pory sztucznie podtrzymywaną dzięki emisji
krótkoterminowego długu.
Tydzień na rynkach Eurolandu dobiega końca w
spokojnych nastrojach między innymi dzięki neutralnym danym zza oceanu.
Najbliższe dni pokażą, czy znane giełdowe powiedzenie „sell in may and go away”
sprawdzi się również w przypadku giełd Zachodniej Europy. Nie ulega
wątpliwości, że umiarkowana korekta może okazać się pożyteczna i pozwoli
ugruntować długoterminowy trend wzrostowy na europejskich parkietach.
Piotr Trzeciak
Azja i Ameryka
Łacińska
Na początku tygodnia pojawiły się spekulacje, że Chiny
przygotowują się do zakupu złota za kwotę ponad biliona dolarów. Obecna
przewidywana wielkość transakcji to 20 tysięcy ton, co stanowi wydobycie
wszystkich kopalń na świecie z ostatnich 8 lat. Kraj Środka jest największym
producentem cennego metalu na świecie, dostarczając 300 ton tego surowca
rocznie, czyli zaledwie 15 mld dolarów. A przecież chińskie rezerwy walutowe
rosną w znacznie szybszym tempie, w tym roku mogą sięgnąć 3,5 bln dolarów.
Pekin planuje utworzenie specjalnego funduszu państwowego, który zajmowałby się
skupowaniem złota. Rezerwy walutowe w złocie Banku Chin to około 1050 ton,
czyli zaledwie 1,6 proc. W tym roku ogólna wartość wszystkich rezerw może
osiągnąć poziom 3,5 bln dolarów. Ogromna przecena na surowcach w końcówce
tygodnia sprzyja zakupom złotego kruszcu. Rynki akcji w drugiej połowie roku
powinny być napędzane przez pozytywne dane z chińskiej gospodarki. Ostra
przecena na surowcach oraz ostatnie dane z gospodarki chińskiej sugerują, że
kraj środka wyjdzie z tej inflacyjnej sytuacji obronną ręką. Skuteczna
restrykcyjna polityka monetarna da pozytywny efekt w postaci stabilnego wzrost
gospodarczego oraz zniweluje oczekiwania dalszego agresywnego zacieśniania
polityki pieniężnej. Inflacja CPI prawdopodobnie osiągnie szczyt w czerwcu, co
powinno mieć korzystny wpływ na rynki akcji w krajach rozwijających.
Premier Japonii, Naoto Kan, w ostatnim dniu roboczego
tygodnia podjął decyzję o zamknięciu elektrowni atomowej Hamaoka, leżącej na
wschodnim wybrzeżu kraju. Decyzję podjęto w związku z dużym ryzykiem
wystąpienia w pobliżu siłowni potężnych wstrząsów sejsmicznych. Notowania
USD/JPY znów w okolicy poziomu 80 USD, co może mieć związek ze spekulacjami o
możliwej interwencji japońskiego banku centralnego w celu osłabienia jena.
Według ministra finansów, zmienność ma zupełnie inny charakter od tego, co
obserwowaliśmy przed marcową interwencją G-7. Poniedziałek i piątek były to
jedyne dni handlu w tym tygodniu, kiedy inwestorzy z Kraju Kwitnącej Wiśni nie
odpoczywali.
W Brazylii, gospodarce głównie opartej na surowcach,
od początku tygodnia można było wyczuć napiętą atmosferę. Kulminacja nastąpiła
w czwartek w obliczu ogromnej wyprzedaży na rynku ropy, srebra oraz pozostałych
dóbr materialnych. W piątek kolor zielony zagościł na tablicy indeksów po raz
pierwszy od ponad tygodnia. Pozytywny sentyment powrócił na rynek akcji wraz z
nadziejami na przyszłotygodniowe odbicie. Część inwestorów ocenia, iż
zmniejszenie oczekiwań inflacyjnych w Kraju Środka da również pozytywny impuls
dla pozostałych gospodarek z grupy BRIC.
Jan Żuralski
Surowce
Za nami kolejny, bardzo ciekawy tydzień na rynkach
surowcowych. Wydarzeniem tygodnia jest dramatyczny spadek ceny ropy naftowej.
Spadki cen nie ominęły również pozostałych surowców, takich jak miedź czy
złoto.
Sygnał wyprzedaży na rynkach surowców przyszedł
niespodziewanie z Nowego Jorku, gdzie największa giełda towarowa świata NYMEX
(The New York Mercantile Exchange) podniosła wymaganą wartość depozytu na
kontraktach terminowych dla srebra. To od razu przełożyło się na spadek cen
tego surowca o 9 procent. Przy obecnie wygórowanych cenach większości surowców
zrodziło to plotki, że podobne podwyżki depozytów będą miały miejsce dla
kontraktów ropy. Oliwy do ognia dodał prezes Europejskiego Banku Centralnego
Trichet, który zasugerował, że podwyżki stopy procentowej na razie nie należy
się spodziewać, co natychmiast przełożyło się na umocnienie dolara do euro.
Swoje dodał również OPEC, który, chcąc odzyskać wiarygodność na rynku ropy,
uznał, że jest gotów podnieś limity wydobycia ropy, aby obniżyć jej cenę i nie
doprowadzać tym samym do tłamszenia gospodarki światowej. Wszystko to sprawiło,
że większość surowców podległa zdecydowanej przecenie. Efektem tego była
obniżka notowań ropy aż o 13 procent. Ceny ropy przebiły od góry poziom 100
dolarów za baryłkę i kończą tydzień na pułapie 98 dolarów za baryłkę. Wyprzedaż
na rynku miedzi doprowadziła ceny w rejon 8685 dolarów za tonę, co w ujęciu
tygodniowym daje ponad 5-procentowy spadek. Spadkom również nie oparło się
złoto, które skorygowało notowania również o 5 procent, osiągając 1485 dolarów
za uncję.
Tomasz Ray-Ciemięga
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2513 gości