Mamma Mia !
- Utworzono: poniedziałek, 09, maj 2011 18:05
Wszyscy pamiętamy malownicze zakątki z Grecji, jeśli nie z własnych wizyt, to choćby z filmu Mamma Mia. Poniedziałek stał pod znakiem Grecji, podobnie jak kończący poprzedni tydzień - piątek. Tytułowe "Mamma Mia", było jednak nie powodem do radości (jak w filmie), ale pretekstem do zamieszania (jak to na giełdach ostatnio bywa dość często) - w wolnym tłumaczeniu mieliśmy dziś "Galimatias" :-). Koniec poprzedniego tygodnia to pogłoski o możliwości wyjścia Grecji ze Strefy Euro (dementowane przez cały weekend), a dziś - obniżka ratingu Grecji przez Agrencję Standard and Poors. Obydwa wydarzenia stały się pretekstem do osłabienia euro i naszego złotego, oraz postraszenia inwestorów na rynkach akcji.
Początek dnia był dość spokojny i nie zapowiadał większych emocji, bo ostatnia sesja na Wall Street zakończyła się wzrostem, indeksy giełd chińskich zyskały dziś rano na wartości, danych makro planowano - niewiele, a ceny surowców - po tapnięciu w poprzednim tygodniu - póbowały odrabiać część strat. Złoto wróciło rano do pozoimu 1500 dolalrów , a ropa - powyżej 100 dolarów. Wniosło to nieco uspokojenia na rynki akcji, a indeksy na GPW i na zachodzie Europy próbowały nawet wyjść, przed południem, nad kreskę. Słaby odczyt wskaźnika Sentix, a następnie - obniżka ratingu Grecji (z BB- do B), pogrzebały jednak szanse na optymistyczny lub spokojny dzień i końcówka sesji nie nalezała już do udanych.
Pomimo pesymizmu na rynkach akcji w Europie, widać już próby przynajmniej krótkoterminowego powstrzymywania przeceny na rynku towarówym, impet spadkowy jaki dotyka euro - także osłabł. Sytuacja średnioterminowa (a być może i długoterminowa) pogorszyła się, ale krótkoterminowo - możliwe są zrywy popytu, choć trudno wróżyć im sukces. WIG oraz WIG20 zakończyły poniedziałkową sesję na dziennych minimach tracąc po około jeden procent. Naruszone zostały średnioterminowe wsparcia, choć mały obrót - 850 milionów złotych, nie pozwala jeszcze jednoznacznie skazywać byków na pożarcie. Możliwe są korekty wzrostowe, ale dla danych dziennych królują sygnały sprzedaży i bardziej prawdopodobne, w średnim terminie, jest kontynuowanie przeceny i testowanie 2800 pkt. niż ponowna walka o powrót do poziomu 2900 pkt. lub wyżej.
Jacek Tyszko, DM BOŚ
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2608 gości