Wsparcie ocalało

Ostatnia sesja tygodnia skończyła się spadkiem WIG20, który wyniósł 0,26 procent przy obrocie zbliżonym do 740 mln złotych. Liderem okazała się spółka KGHM, na którą przypadło więcej niż 1/3 obrotu w indeksie największych spółek. Już...

Ostatnia sesja tygodnia skończyła się spadkiem WIG20, który wyniósł 0,26 procent przy obrocie zbliżonym do 740 mln złotych. Liderem okazała się spółka KGHM, na którą przypadło więcej niż 1/3 obrotu w indeksie największych spółek. Już sam ten fakt wskazuje, iż emocji nie było zbyt dużo. W istocie poprawny wynik KGHM nie zdołał przełożyć się na dynamiczne wymiany na całym rynku a notowania zdominowało raczej obserwowanie giełd otoczenia niż szukanie korekty czwartkowej przeceny.

Z perspektywy końca sesji doskonale widać, że po wczorajszym odbiciu na Wall Street, w dużej mierze zbudowanym na pięciodolarowej fali wzrostowej na rynku ropy, rynek szukał o poranku zwyżki, ale niska aktywność graczy i skupienie uwagi na KGHM nie pozwoliły na mocniejszy wzrost. Konsekwencją był marazm, który pozwolił zignorować lepsze od oczekiwań odczyty dynamiki PKB w Niemczech i Francji oraz przedpołudniowe umocnienie złotego.

Czytelna słabość, czy raczej senność rynku spowodowała, iż w końcówce rynek osuwał się na południe przy minimalnych zmianach wartości WIG20. Porównanie dzisiejszej i wczorajszej aktywności właściwie pokazuje, iż aktywność rynku była mniejsza o około 500 mln złotych. To sygnał, iż bykom nie tylko nie udało się skorygować wczorajszej przeceny, ale również nie było wielu chętnych do gry na korekcie.

W perspektywie tygodniowej spadek WIG20 o 1,6 procent i zamknięcie na poziomie 2822 pkt są ostrzeżeniem, iż na wykresie wyczerpuje się prowzrostowy układ, który zapowiadał marsz w rejon 3000 pkt. Gracze, którzy na przełomie marca i kwietnia kupili wybicie z konsolidacji mają powody do potraktowania ruchu na północ, jako fałszywego. W efekcie rynek staje przed perspektywą zejścia w rejon wsparcia na 2700 pkt a nawet w rejon 2660 pkt.

Do zanegowania tego scenariusza potrzeba tylko obrony wsparcia, ale bez dynamicznego odejścia na północ trudno będzie bykom uznać, iż obserwowana słabość jest tylko powrotem do przełamanego oporu. Utrzymanie rejonu 2820 pkt będzie ledwie potrzymaniem konsolidacji. Dopiero szybkie odejście od 2820 pkt zachęciłby do kupowania końca korekty.

Adam Stańczak

DM BOŚ SA