Dyskusja nad nowym pakietem pomocy dla Grecji
- Utworzono: wtorek, 17, maj 2011 17:01
Miękka restrukturyzacja, twarde lądowanie
Dzisiejsze posiedzenie ECOFINu, czyli spotkanie ministrów finansów państw Unii Europejskiej mimo, że nie przyniosło istotnych ustaleń było dziś w centrum zainteresowania inwestorów, ze względu na stwierdzenia jakie padały z ust oficjeli. Najważniejszym tematem, który wzbudzał najwięcej emocji i przekładał się na rynkowe nastroje było zadłużenie Grecji i sposoby jego zmniejszenia. Główny pomysł na rozwikłanie tej kwestii padł ze strony szefa Eurogrupy Jean-Claude Junckera. Stwierdził on bowiem, że jeśli będzie taka potrzeba to możliwa będzie miękka restrukturyzacja greckiego długu. Tej propozycji nie wyklucza także Komisja Europejska, choć sprzeciwia się jakiejkolwiek restrukturyzacji. Brzmi to paradoksalnie, lecz wynika to z tego, że przez pojęcie miękkiej restrukturyzacji należy rozumieć wydłużenie okresu spłaty udzielonej pożyczki z jednoczesnym obniżeniem oprocentowania. Tego rozwiązania w razie zaistnienia takie potrzeby nie wykluczyli też sami Grecy, choć zastrzegli że takie rozmowy nie są obecnie prowadzone. To wszystko wprowadziło sporo zamieszania na rynek głównej pary. Po udanych aukcjach bonów skarbowych zarówno hiszpańskich jak i greckich kurs eurodolara dotarł ponad poziom 1,42. Jednak pojawienie się sugestii ewentualnej miękkiej restrukturyzacji wprowadziło na rynek niepokój i kurs dynamicznie się obniżył. Jednak byki nadal pozostawały w dobrym nastroju podejmując kolejna próbę powrotu ponad 1,42. Wtedy ze ścieżki wzrostu zbił ich grecki minister spraw zagranicznych, który stwierdził, ze w razie potrzeby Grecy są otwarci na propozycję szefa Eurogrupy. Zwiększyło to dezorientację wśród uczestników rynku, którzy z jednej strony są zapewniani, że Grecja poradzi sobie z zadłużeniem sama poprzez reformy i konsolidację finansów, z drugiej zaś sugeruje się możliwość zmiany warunków udzielonej pożyczki. To wszystko odbiło się na awersji do ryzyka i notowaniach eurodolara, który zbliżył się do wartości 1,4155. Niższe poziomu główna para zanotowała po gorszych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości, gdzie liczba pozwoleń na budowę wyniosła 551 tys. zamiast oczekiwanych 585 tys., zaś rozpoczętych budów było 523 tys., czyli o 45 tys. mniej. Spadki mogłyby być większe po publikacji kiepskiej dynamiki produkcji przemysłowej w USA, która wyniosła 0% m/m, czyli słabiej o 0,8% w porównaniu do poprzedniego okresu, jednak stronę popytową wsparł niemiecki wiceminister finansów, który powiedział, że członkowie Eurogrupy dyskutują nad nowym pakietem pomocowym dla Grecji, choć zaznaczył, że żadnej decyzji w tej sprawie nie ma. Po tej informacji kurs eurodolara powrócił pod poziom1,42.
Złoty nadal pod wpływem światowych nastrojów
Dzisiejsze notowania pokazały, że rodzima waluta nadal w znacznym stopniu jest uzależniona od globalnych nastrojów i sytuacji na głównej parze walutowej. Umocnienie euro po publikacji wyników udanych aukcji hiszpańskich i greckich bonów skarbowych pozwoliło rodzimej walucie na aprecjację. Kurs USD/PLN przetestował poziom 2,76, druga para zaś znów próbowała sforsować opór na 3,9250. To się jednak nie udało, a w miarę pogarszania się sentymentu i zwiększania zmienności na rynku głównej pary również na rodzimym rynku odnotowano osłabienie złotego. Niekorzystnie wpłynęły na niego także publikacje zza oceanu, w szczególność słabe dane o dynamice produkcji przemysłowej w USA. Istotny wpływ na taki wynik miało marcowe trzęsienie ziemi w Japonii, którego skutki dla gospodarki zza oceanu są odczuwalne dopiero dziś. Jednak pod koniec sesji europejskiej wraz z poprawą sytuacji na eurodolarze złoty odzyskał część strat i inwestorzy za dolara płacili 2,7725, a za euro 3,9250.
Michał Mąkosa
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5080 gości