USA ciążyły we wrześniu globalnej gospodarce

Pełne dane o aktywności globalnej gospodarki we wrześniu zasygnalizowały wyraźne osłabienie tempa ożywienia koniunktury.

Główną przyczyną takiego stanu rzeczy były słabsze wyniki amerykańskiego sektora usług. Globalny PMI, obejmujący zarówno sektor przemysłowy, jak i usługowy, spadł w minionym miesiącu do 53,5 pkt, najniższego poziomu od 3 miesięcy. Gdyby jednak w danych nie uwzględniać Stanów Zjednoczonych odczyt byłby najwyższy od 2,5 roku. Widać zatem, że w przeciwieństwie do poprzednich lat, kiedy to amerykańska gospodarka pozytywnie wpływała na stan koniunktury ekonomicznej na świecie, teraz zaczyna jej ciążyć, nie pozwalając na wyrwanie się wskaźnika aktywności ze stabilizacji, trwającej już ponad 2 lata. Ta stabilizacja oznacza utrzymywanie się niskiego tempa rozwoju gospodarczego na świecie.

Mimo osłabiania się przez ostatnie dni cen akcji w Ameryce najnowszy odczyt wskaźnika Investors Intelligence, odnoszącego się do ocen koniunktury giełdowej formułowanych przez autorów najpopularniejszych biuletynów inwestycyjnych, był wyraźnie wyższy niż tydzień wcześniej. Optymistów było 46,4%, a pesymistów 18,6%. Tym samym proporcja obu obozów wyniosła 2,5, co jest wysokim poziomem i sugeruje znaczny optymizm na parkiecie.

Ci pozytywnie nastawieni do rynku akcji stanowią tak naprawdę zagrożenie dla koniunktury, bo rozczarowani rozwojem wypadków mogą decydować się na sprzedaż walorów spółek, utrwalając w ten sposób niekorzystny trend na giełdzie.

Rynki nieruchomości

Wrzesień był 8. kolejnym miesiącem wzrostu cen mieszkań w Wielkiej Brytanii. Według Halifax poszły w górę o 0,3% w ujęciu miesięcznym, do średnio 170,73 tys. funtów. Zwyżka w skali roku sięgnęła 6,6%. Ceny są wciąż jeszcze jednak 14% poniżej rekordu z 2007 r. Te dane to z jednej strony dowód, że rynek mieszkaniowy w Wielkiej Brytanii rozgrzewa się, z drugiej, że mówienie o tworzeniu się już teraz spekulacyjnego bąbla jest przesadą. Temat jednak zaprząta coraz bardziej głowy Brytyjczyków, bo w tej sprawie wypowiedział się nawet szef Banku Anglii, Mark Carney. Mówił o konieczności zapewnienia stabilności ożywienia rynku mieszkaniowego.

W tym tygodniu koszt 30-letniego kredytu hipotecznego o stałym oprocentowaniu spadł w USA do najniższego poziomu od 3 miesięcy. Wyniósł 4,22%. Natomiast w przypadku kredytu 15-letniego było to 3,29%. Mamy tu odzwierciedlenie spadającej w ostatnich tygodniach rentowności obligacji w USA.

Zespół analiz
Home Broker