Inwestorzy nie boją się o podniesienie limitu zadłużenia w USA

Realizacja zysków, jaka nastąpiła na warszawskim parkiecie pod koniec wtorkowej sesji, bardzo trafnie pokazała specyfikę zachowań rynku w ostatnim czasie. Niewiele potrzeba, by poszedł on wyraźnie w górę, ale też osunięcie się przychodzi równie łatwo. Uwagę przy tym zwracało to, że nie potrzeba wyraźnego impulsu do zwyżek. Podobnie zresztą jest w przypadku wielu innych parkietów europejskich.

Można odnieść wrażenie, że korzystają one zarówno na obawach o amerykański budżet, jak i bardziej pozytywnych tendencjach gospodarczych w ostatnich miesiącach. Oba czynniki skłaniają do przenoszenia kapitału z e Stanów Zjednoczonych do Europy. Zarówno październikowy ZEW w Niemczech (październikowy wzrost), jak Empire State w USA (spadek w tym miesiącu), potwierdziły korzystniejsze perspektywy gospodarek na Starym Kontynencie i ich osłabienie w Ameryce.

W wymiarze globalnym trwa na rynkach finansowych wyczekiwanie na ostateczne losy limitu zadłużenia w USA, które zadecydują się najpóźniej jutro o północy. Nie widać dużego strachu przed fiaskiem rokowań mimo, że porozumienie cały czas odsuwa się w czasie. Dla nas ważne będą doniesienia o wrześniowych płacach i zatrudnieniu. Ekonomiści oczekują dalszej stagnacji w tym względzie. Kolejne amerykańskie spółki biją prognozy zysków. Dziś tak jest z Pepsico i Bank of New York Mellon. Wczoraj z Johnson & Johnson, Coca-Colą, Yahoo i Intelem, choć ten ostatni przedstawił słabsze od spodziewanych prognozy. Tak samo zrobił Stanley Black & Decker.

Rynki nieruchomości

Aż o ponad połowę spadła we wrześniu w skali roku sprzedaż mieszkań w Singapurze. Wyniosła 1246 sztuk. Sytuacja na rynku mieszkaniowym w tym kraju zwraca uwagę inwestorów z rynków finansowych z uwagi na objawy bańki i działań władz zmierzających do upuszczenia z niej powietrza. Rynek singapurski stał się drugim najdroższym w Azji. W III kwartale ceny mieszkań podniosły się o 0,4% i osiągnęły rekordowy poziom. Był to jednocześnie najsłabszy wzrost od 6 kwartałów. w II kwartale zwyżka wynosiła 1%.

Drugi kolejny tydzień wzrosło w USA zainteresowanie kredytami hipotecznymi w USA. Stało się tak za sprawą skłonności do refinansowania wcześniej zaciągniętych zobowiązań, bo w przypadku kredytów na zakup domów odnotowano blisko 5-proc. spadek. W skali roku spadek w zakresie kredytów na zakup domów wynosi 1,2%, a refinansujących aż 58%, co wyraźnie pokazuje negatywny wpływ na rynek hipoteczny zwyżki kosztów kredytów w ostatnich miesiącach.

Zespół analiz
Home Broker