Rynki rozochocone, a potem schłodzone
- Utworzono: poniedziałek, 17, październik 2011 13:04
Początek tygodnia dla inwestorów europejskich rozpoczął się w zdecydowanej przewadze dobrych nastrojów. Sygnał do podtrzymania dobrego klimatu inwestycyjnego dali w nocy azjatyccy inwestorzy, gdzie główne indeksy zanotowały spore wzrosty. Powód takiego obrotu wydarzeń to głównie wydarzenia, jakie miały miejsce podczas weekendu, czyli spotkanie ministrów finansów grupy G20 oraz bieżące informacje rynkowe.
Chociaż po spotkaniu szefów resortów finansów państw z grupy G20 nie spodziewano się żadnych rewelacji to ostatecznie wydany komunikat, ani rynków nie podłamał, ani też specjalnie nie zachwycił. Mimo wszystko, inwestorzy wybrali bardziej optymistyczny scenariusz i najzwyczajniej, krótkoterminowo zadowolili się tym, co dostali. Przede wszystkim pozytywnie odebrana została wiadomość, iż konkretne decyzje zapadną na szczycie przywódców krajów Strefy Euro. To wreszcie pewien konkret, który mocno ucieszył rynki, a giełdowe parkiety rozpoczęły sesje od solidnych zwyżek. Podobnie zachował się eurodolar, w którym byki wykonały próbę ataku na poziom 1,3920. W pozostałej części komunikatu w zasadzie nic nowego i zaskakującego nie dostajemy. Ministrowie powtórzyli po prostu to, co wcześniej było wiadomo. Jednym słowem komunikat po prostu trzeba było wydać i liczyć, że rynki się nim zadowolą. Tak też się stało. We wspólnym oświadczeniu możemy znaleźć wzmiankę o konieczności zapewnienia bankom odpowiedniej kapitalizacji i wystarczającego dostępu do funduszy, o konieczności działania razem, a także o przekonaniu, wg ministra brytyjskich finansów, iż szefowie Strefy Euro nie mają żadnych wątpliwości, iż znajdą rozwiązanie problemu obecnego kryzysu. Wolfgang Scheuble dodał także, że umorzenie greckiego długu może być wyższe niż umówione 21%, ale ta informacja znana jest już jakiegoś czasu i została w spore części już poprzednio zdyskontowana.
Z całą pewnością nie trzeba wielu starań, aby zauważyć, iż ów szczyt tak naprawdę nic nie zmienia, a poprawa nastrojów (która wynikła w głównej mierze z wydanego komunikatu) będzie raczej mocno krótkoterminowa. Po raz kolejny spotkanie oficjeli nie wniosło w zasadzie nic, a rynki coraz bardziej łaknął kluczowych, ale przede wszystkim konkretnych decyzji. Takich z pewnością będą oczekiwać na szczycie przywódców państw Strefy euro, który odbędzie się 23 października. Rynki lekko rozgrzane także informacją, iż Chiny mogą zaoferować znaczną pomoc finansową Europie pod warunkiem przeprowadzenia głębokich reform budżetowych i strukturalnych, która miałaby przyjąć postać dużych inwestycji w infrastrukturę i obligacje skarbowe notowały dziś wzrosty. Około godziny 11, WIG20 notował niemal 1,5proc zwyżki, podobnie jak inne główne europejskie parkiety.
Pisałem, iż obecna zwyżka nastrojów może nie potrwać długo. Tak też się stało. Jako, że nadzieja inwestorów na kluczowe decyzje na szczycie Eurogrupy w Brukseli została mocno rozpalona, nastroje mocno ochłodził minister niemieckich finansów Wolfgang Scheuble. Według niego, najbliższy szczyt nie przyniesie nam ostatecznego rozwiązania kryzysu długu. Dodał także, iż obecnie banki nie ufają sobie wzajemnie i że oczekiwana jest zgoda na podwyższenie wskaźnika kapitału podstawowego do poziomu 9%. To mocno uderzyło w rynkowe nastroje. Eurodolar zanotował spory spadek, do poziomu 1,3798, a w ślad za tym, osłabił się złoty, który obecnie znajduje się w okolicach 4,2920 na EUR/PLN (testując dzisiaj okolice 4,2650) i 3,11 na USD/PLN (wzrastając z okolic 3,07). W podobnym tonie zadziałały giełdy. WIG20 znajduje się obecnie 0,4 proc powyżej piątkowego zamknięcia, a francuski CAC40 doszedł już niemal do poziomu piątkowego końca sesji i zwyżkuje o ledwie 0,06proc. Niemiecki DAX znajduje się na poziomie 5996 pktów, spadając z niemal 6060, ale nadal utrzymuje prawie 0,5proc poziom wzrostu.
Dzisiejszy dzień jest niemal pozbawiony kluczowych danych makro. Rano poznaliśmy jedynie końcowy odczyt produkcji przemysłowej w Japonii, który okazał się niższy od oczekiwań, a o godzinie 15:15 zaplanowany jest odczyt amerykańskiej produkcji przemysłowej, gdzie analitycy oczekują 0,2 proc. Poziomu wzrostu.
Jacek Jarosz
Finweb.pl
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2428 gości