Wybuch radości na rynkach - są powody?
- Utworzono: czwartek, 27, październik 2011 21:18
Treść ustaleń z wczorajszego szczytu Strefy Euro spowodowała, iż rynki finansowe wpadły dziś w niemal euforyczne nastroje. Dość powiedzieć, iż francuski CAC40 wzrósł o.. 6,28proc. Jednak można sobie zadać zasadnicze pytanie - czy dzisiejszy bum na rynkach nie przyszedł za wcześnie?
W zasadzie to, co wczoraj usłyszeliśmy ze strony oficjeli szczególnie zaskakujące nie jest. To, co głównie podbudowało rynki finansowe to fakt, iż od polityków wreszcie doczekaliśmy się konkretów i ustaleń. Europa pokazała, że jest w stanie podejmować ważne decyzje przede wszystkim jako wspólnota, choć obiektywnie trzeba powiedzieć, iż droga do tego była długa i wyboista, a co ważniejsze – jeszcze nie skończona. Mimo to, inwestorzy z dużym optymizmem przyjęli wczorajsze ustalenia. Niemal żadnego wpływu, może po za danymi o amerykańskim PKB, nie miały dzisiaj dane makro. Co takiego ustalili politycy? Wiadomo, iż banki odpiszą około 100mld euro z greckich obligacji, zatem straty na obligacjach wyniosą 50% (wobec 21 ustalonych na szczycie z 21 lipca). Co więcej, fundusz EFSF będzie zlewarowany do kwoty 1bln euro. O szczegółach dokapitalizowania europejskich banków pisałem wczoraj. Dodatkowym impulsem dla rynków była także informacja jakoby Chińczycy mieli EFSF również zainwestować.
Podsumowywując to, co przyniósł nam szczyt warto się chwilę zastanowić. Sądząc po reakcji rynków finansowych wypracowane szczegóły zostały bardzo owocnie przyjęte. Z drugiej jednak strony, reakcję inwestorów można określić jako lekko przesadzoną. Tak gwałtownych ruchów raczej mało kto się spodziewał. Europejskie indeksy wzrastały dzisiaj w bardzo dynamicznym tempie i zakończyły sesję na ponad 3proc. plusach. Gwałtowanie zmalała także awersja do ryzyka, na czym szczególnie zyskały ryzykowniejsze waluty, a tracił głownie dolar. Złoty umocnił się do dolara o niemal 4,5proc. i niecałe 2 proc. do euro. Warszawska giełda zakończyła dzisiejszą sesję na 3,18proc. plusie. A politycy w zasadzie nie zrobili nic czego ktokolwiek by się nie spodziewał. O 50proc. skali umorzenia greckiego długu spekulowano już od dawna. Kwota zlewarowanego funduszu po pierwsze także nie jest żadną nowością, a po drugie może okazać się nie wystarczająca (mając na uwadze ewentualne problemy Hiszpanii i Włoch). Co więcej sposób lewarowania jest na razie nadal niejasny i na rozwiązanie tego problemu dano sobie czas do końca listopada. Warto także zwrócić uwagę na jeszcze inny aspekt. Według wczorajszych ustaleń Grecja ma do 2020 roku ograniczyć swój dług publiczny do.. 120 procent. To nadal ogromna suma, sporo przekraczająca wartość rocznego krajowego produktu brutto. Co więcej martwić może to, że gospodarka Grecji ciągle się kurczy, a samo umorzenie długu źródła choroby nie ulecza, a jedynie (tymczasowo) zwalcza skutek. To jednak dzisiaj rynki całkowicie zignorowały. Parkiety bardzo potrzebowały dobrych wiadomości, a byki z nawiązką wykorzystały to co dostały do wzrostów.
W najbliższych dniach do Chin uda się szef Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej Klaus Regling, a dziś z prezydentem Chin rozmawiał Nicolas Sarkozy. Nic konkretnego jednak z owego spotkania nie wynikło, poza deklaracją, iż Chiny mają nadzieję na doprowadzenie stabilizacji na rynkach i że nowe przedsięwzięcia pomogą przezwyciężyć obecne trudności.
W dzisiejszy dobry nastrój wpisały się także dane makro. Dane o amerykańskim PKB okazały się zgodne z oczekiwaniami, nieznacznie gorzej wypadł odczyt wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Jednak z najciekawszą rzeczą mieliśmy do czynienia o godzinie 16, kiedy doszły dane o indeksie podpisanych umów kupna domów, który wypadł solidnie poniżej oczekiwań (-4,6%m/m, wobec oczekiwanych 0,3%). Rynek jednak kompletnie je zignorował, co może świadczyć o skali dzisiejszego optymizmu.
W najbliższym czasie będziemy świadkami kolejnych bardzo ważnych wydarzeń. Już 2 listopada czeka nas posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Następnie głównym wydarzeniem będzie posiedzenie ECB pod przewodnictwem Mario Draghiego. Mimo to, na pierwszym miejscu raczej i tak będzie to, co wydarzy się 3 i 4 listopada w Cannes, gdzie spotkają się przywódcy 20 największych państw na szczycie G20. Na to również czekać będą rynki w nadziei na kolejne rozstrzygnięcia, które przybliżą Europę do zwalczenia kryzysu.
Dziś w nocy istotne dane z Japonii. Jutro ważnym wydarzeniem będą po raz kolejny głównie dane z ameryki, gdzie poznamy dynamikę dochodów i wydatków Amerykanów oraz finalny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan.
Jacek Jarosz
Finweb.pl
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5849 gości