Włoskie problemy rozsadzają nastroje
- Utworzono: środa, 09, listopad 2011 11:59
Po dobrej sesji amerykańskiej, środową sesję europejską indeksy zaczęły od przyzwoitych plusów. Sprawcą poprawy nastrojów okazały się Włochy, a konkretnie informacje o tym, iż do dymisji poda się Silvio Berlusconi. Dobre nastroje nie trwały jednak długo i obecnie obserwujemy znaczne osłabienie klimatu inwestycyjnego za sprawą włoskich obligacji, których rentowność przekroczyła 7procent, a do gry wkroczył Europejski Bank Centralny.
Solidne pogorszenie nastrojów widać przede wszystkim na wykresie eurodolara, który testuje nowe minima na poziomie 1,3670. Podobnie na całą sytuację zareagowały parkiety giełdowe, główne indeksy europejskie tracą obecnie (na godzinę 11:30) w okolicach 2proc. Polski WIG20 jest obecnie na 2,2proc. minusie.
Pierwszym impulsem dla osłabienie nastrojów inwestycyjnych była informacja, iż spread pomiędzy 10-letnimi obligacjami Włoch i Niemiec przekroczył 500 punktów bazowych. Potem rynek zaczął już o wiele bardziej drastycznie reagować na coraz wyższe wartości włoskich 10-latek, które w pewnym momencie przekraczały granicę 7,4proc. (najwyżej od 1997roku!). W najgorszym momencie eurodolar zanotował poziom 1,3665, a obecnie kontra popytu doprowadziła wykres o około 20 pipsów w górę. Bardzo silnie na zmiany reaguje dzisiaj złoty, który w wyniku rynkowej paniki stracił do euro i aktualnie kurs EUR/PLN testuje poziom 4,3770, a USD/PLN sięga już niemal 3,20.
Najwidoczniej rynek zaczyna bardzo poważnie dyskontować problemy we Włoszech. Nie są to już jedynie plotki, a co więcej martwiące może być to, że interwencja ECB, który zaczął szybko skupować włoskie papiery dłużne, tak naprawdę na niewiele się zdała i udało się jedynie nieznacznie zbić rentowności. Tak ogromne poziomy i wahania rentowności włoskich obligacji są szczególnie martwiące z tego względu, iż na jutro tj. czwartek zaplanowana jest we Włoszech aukcja bonów skarbowych o wartości 5mld EUR i to na nią trzeba będzie w szczególności zwrócić uwagę. Jeżeli rentowność przekroczy 7proc. Italia będzie w sporych kłopotach. We wtorek, komisarz ds. walutowych Oli Rehn wskazując na dramatyczny wzrost kosztów obsługi włoskiego długu, ocenił, iż sytuacja jest tam bardzo niepokojąca. To oczywiście nic nowego, ale widać, że ten temat będzie coraz szerzej omawiany w politycznych kręgach.
Niedawno zastanawialiśmy się, co będzie po Grecji. Teraz odpowiedź jest już o wiele jaśniejsza, prawdopodobieństwo, tego, że kolejnym głównym tematem będą Włochy jest teraz już niemal pewne. Wynikiem problemów są ostatnie zawirowania polityczne, a od tego bardzo blisko do sytuacji podobnej do tej, z jakiej mieliśmy do czynienia w Grecji. Na razie we Włoszech wielkich protestów nie ma, ale to można wiązać w zasadzie z tym, że nie ma też planu oszczędności. Jeżeli się w końcu pojawi, to jego wdrażanie może wiązać się częściowo z tym, co widzieliśmy w kraju Homera. Póki co, obawy rynku widać przede wszystkim w notowaniach rentowności włoskich papierów, ale o rzeczywistej skali problemów powiedzą dopiero najbliższe tygodnie.
W nocy nadeszły dane z Chin. Szczególnie istotne jest to, że odczyt inflacji konsumenckiej okazał się zgodny z prognozami i niższy niż poprzednio, wyniósł 5,5proc. r/r przy ostatnim odczycie na poziomie 6,1proc. Sporo zmalała także inflacja producencka. Rynek spekuluje, że być może będzie to impulsem do zmiany polityki Ludowego Banku Chin, ale to raczej mało prawdopodobne. Nieznacznie słabiej wyszła sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa, ale to i tak rynku zbytnio nie zmartwiło, jako, że temat inflacji był priorytetem w Chinach.
Głównym wydarzeniem wczorajszego dnia okazało się oczywiście głosowanie we Włoskim parlamencie nad sprawozdaniem z wykonania budżetu za 2010 rok. Izba Deputowanych przyjęła sprawozdanie jedynie dlatego, że w tym kluczowym głosowaniu nie wzięła udziału cała opozycja - łącznie 321 parlamentarzystów. Prawdziwy wstrząs (który bardzo ucieszył rynki) była potem doniesienie, iż Silvio Berlusconi poda się do dymisji, po tym jak uchwalona zostanie ustawa o stabilizacji finansów. Skala tego jak rynki się ucieszyły była naprawdę spora, a EUR/USD wzrósł o ponad 50 pipsów, do poziomu 1,3840. Najwidoczniej dymisja premiera jest czymś czego rynki bardzo chcą, ale prawdę mówiąc, gwarancji, iż sytuację Włoch to poprawi lekko mówiąc nie ma, bo nowy rząd, to oczywiście nowe problemy. Ale to temat na osobne rozważania.
W kwestii Grecji (o której za sprawą Włoch ostatnio wyjątkowo ciszej) warto powiedzieć, iż dziś ma mają dobiec końca rozmowy w sprawie mianowania nowego premiera. Faworytem mediów nadal pozostaje były wiceprezes ECB Lukas Papademos. Wedle biura premiera Grecji, nazwisko nowego premiera ma być znane po zaplanowanym na dziś spotkaniu, w którym udział ma wziąć grecki prezydent Karolos Papoulias, Papandreu i liderzy polityczni.
W kwestii danych makro dzisiaj poznamy jedynie stopy procentowe w Polsce, jednak analitycy nie spodziewają się tutaj zmian.
Jacek Jarosz
Finweb.pl
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2260 gości