-
Utworzono: poniedziałek, 14, listopad 2011 15:58
Wzrostowa sesja w Azji nie okazała się przepowiednią tego, co zobaczymy podczas europejskich poniedziałkowych notowań. Pomimo tego, że główne indeksy rozpoczęły sesję na umiarkowanych plusach, z każdą kolejną chwilą równomiernie tracił i silną przewagę zbudowali dziś sprzedający akcje. Rodzynkiem w tym towarzystwie jest dziś warszawski WIG20.
Wzrostowa sesja w Azji nie okazała się przepowiednią tego, co zobaczymy podczas europejskich poniedziałkowych notowań. Pomimo tego, że główne indeksy rozpoczęły sesję na umiarkowanych plusach, z każdą kolejną chwilą równomiernie tracił i silną przewagę zbudowali dziś sprzedający akcje. Rodzynkiem w tym towarzystwie jest dziś warszawski WIG20.
Niestety powód siły naszego indeksu giełdowego jest wytłumaczalny przede wszystkim tym, iż w piątek z racji święta niepodległości w Polsce sesji nie było i dzisiejsze notowania są w zasadzie echem piątkowych wzrostów na innych parkietach, WIG20 zyskuje dziś w okolicach 1,4proc (zaczął na niemal 3proc. plusie). Na pozostałych dziś głownie dosyć silna realizacja zysków, niemiecki DAX osuwa się o 1,1proc., zaś francuski CAC40 traci na godzinę 15:30 1,21proc.
Rynek walutowy zachowuje się dzisiaj mniej więcej tak jak dyktują mu to giełdy. Eurodolar znajduje się obecnie na poziomie 1,3645, co jest 0,75proc. spadkiem. Główna para walutowa straciła już niemal połowę wzrostów, jakie zbudowała sobie w końcówce poprzedniego tygodnia.
To, co wydarzyło się w weekend, a więc zmiany w rządach Grecji i Włoch zostało już w zasadzie przez rynki całkowicie zdyskontowane w ubiegłym tygodniu. Toteż zmiana premiera Włoch i Grecji dzisiaj nie znajduje zbytnio odzwierciedlenia w notowaniach. Co nie znaczy, iż rynki nie oczekują od nowo wybranych oficjeli wciąż kluczowych i niezbędnych decyzji, których uchwalenie i tak nie musi być takie łatwe. Lukas Papademos, ekonomista i nowy premier Grecji, musi nadal liczyć na poparcie opozycyjnej Nowej Demokracji. Podobna sytuacja panuje we Włoszech, tutaj Mario Monti, wieloletni komisarz europejski podobno poparcie opozycji posiada, ale kwestia reform i tak nie jest nadal pewna.
W czwartkowym przemówieniu premier Papademos oświadczył, iż Grecja znajduje się na rozdrożu i niezbędna jest jedność. Dodał również, że gospodarkę czekają poważne problemy. Warto zwrócić uwagę na to, że powołanie technokratycznych rządów na pewno ucieszyło rynki, jednak kolejnych protestów przeciwko cięciom i tak należy się spodziewać. Główną jednak zaletą nowych głów rządów Grecji i Włoch jest to, iż obaj są raczej zwolennikami wzmacniania europejskiej wspólnoty, aniżeli wykluczaniem gospodarek z europejskiej integracji. To o tyle ważne, że można się po nich spodziewać większego uporu w dążeniu do uchwalania reform, a tego przede wszystkim oczekują inwestorzy.
W kwestii dzisiejszych wydarzeń warto odnotować aukcję włoskich obligacji, która była bardzo uważnie obserwowana przez rynek. 5-letnie obligacje o wartości 3mld euro sprzedały się z rentownością równą 6,29proc., podczas gdy poprzednia aukcja październikowa wypadła gorzej z rentownością 5,32proc. To najwyższa rentowność od czasu przystąpienie Italii do Eurolandu. Wraz z tą informacją eurodolar zanotował kolejne spadki i osunął się do poziomu 1,3655.
Dziś również Europejski Bank Centralny poinformował, że w ubiegłym tygodniu skupił obligacje państw z Eurolandu za sumę 4,47mld EUR, przy medianie prognoz analityków na poziomie ponad 10mld euro. Wcześniej suma ta wynosiła niemal 10mld. Szczególnie jednak warto zwrócić uwagę na fakt, iż za tak umiarkowaną cenę (w stosunku do poprzednich tygodni) udało się ustabilizować rynek długu (oczywiście głównie włoskiego długu). Dziś rentowność włoskich 10-letnich obligacji waha się w okolicach 6,67proc., wobec ponad 7proc. poziomów w poprzednim tygodniu.
Warto również odnotować fakt, iż rentowność hiszpańskich 10-latek wyszła dziś pierwszy raz ponad 6proc., od czasu kiedy ECB zaczął skupować te papiery dłużne w sierpniu tego roku.
W nocy lepsze dane dotarły z Japonii. Od ponad roku, zanotowano pierwszy kwartał wzrostowy gospodarki. Również lepiej od oczekiwań wypadły dane produkcji przemysłowej. W efekcie tego azjatyckie indeksy zaliczyły całkiem udaną sesję, zwyżkując ponad 1proc. Hang Seng zyskał 1,94proc., Nikkei 1,05proc., a koreański KOSPI wzrósł o 2,11proc.
Z racji tego, że dzisiaj nie ma już żadnych danych makroekonomicznych, kalendarium na dziś jest już puste. O wiele więcej publikacji przyniesie nam jutrzejszy dzień, kiedy poznamy m.in. odczyt indeksu ZEW z Niemiec, inflacje CPI w Polsce, wyniki sprzedaży detalicznej i inflacji w USA.
Jacek Jarosz
Finweb.pl