-
Utworzono: środa, 28, grudzień 2011 16:22
To, co działo się dziś przez cały dzień na rynkach, zupełnie nie zapowiadało tego, co wydarzyło się w okolicach wejścia do handlu kapitału amerykańskiego. Przez większą część dnia na głównej parze walutowej jak i na parkietach giełdowych panował głownie spokój i zastój.
To, co działo się dziś przez cały dzień na rynkach, zupełnie nie zapowiadało tego, co wydarzyło się w okolicach wejścia do handlu kapitału amerykańskiego. Przez większą część dnia na głównej parze walutowej jak i na parkietach giełdowych panował głownie spokój i zastój.
Głównym wydarzeniem dzisiejszego dnia była aukcja włoskiego długu. Dużo mniejsze znaczenie dla inwestorów miał odczyt szwajcarskiego indeksu KOF. Na wyniki o niższej rentowności włoskich bonów skarbowych rynek zareagował w dosyć chłodny sposób. EUR/USD zyskał jedynie kilkanaście pipsów, po to, aby potem wrócić na poprzednie poziomy. Odczyt indeksu KOF okazał się sporo gorszy od oczekiwań i najniższy od połowy 2009 roku, co wspierało raczej stronę podażową.
Mimo to, eurodolar raczej spokojnie, oscylował przez większą część dnia wokół poziomu 1,3080 – 1,3060. Również parkiety giełdowe nie kwapiły się do większych zmian i panowały na nich raczej mieszane nastroje. DAX głównie nieznacznie tracił, CAC40 zyskiwał w okolicach 0,6proc., podobnie jak FTSE250. Na minusie przez cały dzień pozostawał także WIG20.
Do okolic godziny 15:30 wszystko wyglądało spokojnie. Kontrakty amerykańskie zyskiwały około 0,3proc., co pozwoliło indeksowi S&P500 otworzyć się na minimalnym plusie. Taka sytuacja trwała jednak tylko moment. Chwilę potem, na rynku mieliśmy do czynienia z bardzo silnym impulsem strony podażowej na eurodolarze. Wykres EUR/USD niemal jednym pociągnięciem sprowadzony został w okolice 1,2970, a więc poziomów z połowy grudnia. Indeksy w Stanach natychmiast wyszły na czerwone kolory, a za nimi podążyły europejskie indeksy. Na godzinę 16:10 CAC40 spada już o 0,25proc., DAX traci niecały 1proc., FTSE250 pozostaje na 0,15proc. plusie, a WIG20 spada o 1,1proc. Amerykański indeks S&P500 na tę chwilę traci już niemal 0,5proc. Jako powód, rynek spekuluje o tym, że do kupowania na relatywnie płytkim rynku przystąpiły automaty, zaprogramowane do kupowania wspólnej waluty na koniec roku.
Na owy impuls solidnie zareagowała głównie para USD/PLN. Wykres chwilowo testował nawet poziom 3,3850 (więc był to poziom niemal 4 grosze wyższy od porannych minimów). Ostatecznie około godziny 16:15 korekta podaży sprowadziła kurs w okolice 3,3775, co oznacza, że złoty osłabił się dziś do dolara o 0,47proc. Teraz najwazniejsze będzie to, na ile owa korekta będzie trwała. Na wykresie EUR/PLN panuje relatywny spokój, a kurs nadal oscyluje w zakresie dziennej zmienności. Para EUR/PLN na czas pisania tego artykułu znajduje się na poziomie 4,3878.
Jutrzejsze kalendarium jest już bardziej obfite, a w centrum uwagi będą oczywiście dane z USA. Poznamy liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekuje się 375 tyś.), indeks Chicago PMI (prognoza 61pkt.), indeks podpisanych umów kupna domów (oczekuje się dynamiki 1,9proc. m/m), a także tygodniową zmianę zapasu paliw, choć ta dana na rynku wrażenia z reguły nie robi.
Jacek Jarosz
Finweb.pl