Rynki znów czekają na duet "Merkozy"
- Utworzono: poniedziałek, 09, styczeń 2012 08:58
W piątek na rynku zabrakło inwestorów z Polski. Oczywiście rynek tego nie odczuł, a handel toczył się dalej. Eurodolar dalej nurkował, spadały też indeksy giełdowe. Dziś głównym wydarzeniem jest zdecydowanie spotkanie Merkel-Sarkozy, które odbędzie się około godziny 13:30.
W piątek rynek swoją uwagę kierował głównie na dane makro. Ta najważniejsza, to oczywiście raport z amerykańskiego rynku pracy. Wcześniej inwestorzy poznali jednak inne dane ze Strefy Euro, które wspólna walutę osłabiły, bo wypadły poniżej prognoz. Sprzedaż detaliczna w Eurolandzie spadała do-0,8proc. m/m, zamówienia w przemyśle w Niemczech zanurkowały do poziomu -4,8%m/m. Oczekiwano -1,7%m/m. Chociaż oczywiście nie jest to publikacja bardzo istotna dla rynku to jednak skala odchylenia w największej gospodarce w Europie rozczarowała.
Spadały też indeksy giełdowe. Nastrojom nie pomogła też częściowo agencja Fitch, która nadała Węgrom rating „śmieciowy”. Chociaż główna publikacja z piątku, czyli dane o stopie bezrobocia wypadły w Stanach Zjednoczonych całkiem dobrze, chociaż przyrost nowych miejsc pracy nie wypadł aż tak dobrze jak we wcześniejszej publikacji raportu ADP, to dolar nadal się umacniał. Można powoli odnieść wrażenie, że co by się nie działo to korzysta na tym dolar. Najwidoczniej inwestorzy coraz bardziej godzą się z myślą, że QE po prostu nie będzie, a dobre dane traktują wprost, nie zmniejszając apetytu na ryzyko, a umacniając krajową walutę. W USA indeksy również spadały w podobnym tempie co parkiety w Europie, S&P500 stracił na zamknięciu 0,25proc., a DowJones osunął się o 0,45proc.
Solidnie nurkował jednak EUR/USD, spadając nawet poniżej poziomu 1,27. Traciły również pary złotowe, chociaż oczywiście z wiadomych przyczyn najmocniej wzrastał USD/PLN. Ostatecznie para ta zameldowała się w okolicach 3,54, a EUR/PLN wzrósł do 4,50.
Sesji w Japonii ze względu Święta Pełnoletności nie było. Na pozostałych parkietach nastroje były mieszane. Hang Seng zyskał 0,03proc., południowokoreański KOSPI spadł o 0,9proc., a chiński SSE po dobrych danych wzrósł o niemal 3proc. Dzięki temu, od rana obserwujemy na głównej parze walutowej próby popytu w kreowaniu odbicia i kurs wzrósł do 1,2740. Z pewnością również bardzo istotne będzie to, jak otworzą się parkiety w Europie.
W centrum uwagi będzie dzisiaj spotkanie przywódców Francji i Niemiec, zaplanowane na godzinę 13:30. Nie do końca wiem, co miałoby przynieść, ale wydaje się raczej pewne, ze głównym przekazem będą słowa, że wszystko jest na dobrej drodze do rozwiązania. To może pomóc bykom, chociaż puste słowa raczej skończą się mocną korektą.
Na dziś zaplanowano również aukcję francuskich i niemieckich bonów skarbowych. Aukcje te dla rynku znaczenia ogromnego nie mają, bo główną uwagę rynek przypisze do aukcji włoskich i hiszpańskich obligacji (odp. Piątek i czwartek). Szczególnie, ze rentowność włoskich 10-latek powróciła ponad poziom 7proc.
Kolejną aukcją, która według mnie dla rynku ma pośrednio spore znacznie to sprzedaż 6-tyg. bonów z Węgier o wartości 40mld forintów. Problemy Węgier stają się coraz ważniejszym tematem dla Europy. Ostatnia aukcja wypadła źle, bo nie sprzedano wszystkich bonów, a sprzedane miały wysoką rentowność, a poprzednią całkowicie odwołano. Z pewnością piątkowa decyzja agencji Fitch o przyznaniu Węgrom śmieciowego ratingu w obniżce zyskowności papierów nie pomoże i może nieco nastroje popsuć.
W weekend mieliśmy do czynienia z kilkoma wypowiedziami oficjeli. Najpierw wypowiedział się premier Włoch, Mario Monti, iż w 2013 roku Włochy będą miały zrównoważony budżet. Rynek na to nie zareagował, bo zweryfikuje to czas. Potem głos zabrał Olivier Blanchard, główny ekonomista MFW, według którego redukcja greckiego długu powinna być większa niż zakładane 50proc. Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” poinformował również, że sam MFW nie wierzy, że Grecja będzie się w stanie uporać z zadłużeniem przy dotychczasowych planach sanacji finansów publicznych. A propos Grecji wypowiedział się również prezes Banku Czech, według którego Jeśli UE nie przeznaczy dużej pomocy dla Grecji, to Grecja powinna wyjść z strefy euro.
Dzisiejsze kalendarium nie zakłada za to żadnych istotnych publikacji makroekonomicznych.
Jacek Jarosz
FinancialWeb
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5858 gości